Piłkarze Ruchu odetchnęli

16.09.2008
Dopiero teraz zawodnicy chorzowskiego Ruchu przyznają, że mają w nogach ciężkie treningi, które stosował Duszan Radolsky.
Słowak miał dobry kontakt z piłkarzami. Sympatyczny człowiek, aczkolwiek wymagający trener. Radolsky stosował wysokie obciążenia treningowe, jak przystało na przedstawiciela tej nacji. Przypomnijmy, że w latach 70-tych ubiegłego wieku Michal Viczan kazał piłkarzom Ruchu biegać w ołowianych kamizelkach! Obu szkoleniowców bronią jednak wyniki.

Apropo. Na metody szkoleniowe Radolskiego otwarcie narzekali kilka lat temu zawodnicy Dyskoboli Grodzisk Wielkopolski, których trener ten doprowadził do sukcesów w Pucharze UEFA. Na Cichej żaden piłkarz publicznie nie ośmielił się skrytykować Słowaka, dopóki ten prowadził drużynę.  Dopiero po jego odejściu piłkarze w prywatnych rozmowach przyznają, że "mają w nogach" treningi Radolskiego.

- Trenowałem w poprzednim klubie równie często, ale nigdy mnie nie zatykało po kwadransie gry! - przekonuje jeden z zawodników. Mimo wszystko, Radolsky miał dobrą opinię wśród piłkarzy i osób związanych z drużyną. Ze zmiany szkoleniowca cieszą się ci, którzy ostatnio grali mniej. Bogusław Pietrzak jest też szansą dla młodych zawodników, z którymi nowy trener pierwszego zespołu pracował w Młodej Ekstraklasie. Na "dzień dobry" bramki strzelili 22-letni Marcin Sobczak i 18-letni Artur Sobiech.

- Tak się złożyło, że w meczu z Cracovią ukąsił atak Sob-Sob - zauważa z uśmiechem "Bizon". On na temat roszad trenerskich nie chce się wypowiadać. - Nie moja brosza - tłumaczy. Sobiech mówił otwarcie, że ucieszy się jeśli następcą Radolskiego zostanie Pietrzak.

- Nie brak w Chorzowie utalentowanych chłopaków. Wypada się jedynie cieszyć, że wchodzą oni do zespołu bez kompleksów, strzelają bramki. Możemy na nich liczyć - chwali młodzież Grzegorz Baran.
autor: Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również