Pilarz wyprzedził Kasprzika

05.12.2008
Krzysztof Pilarz, zdaniem naszych czytelników, wybronił śląskiemu zespołowi najwięcej punktów. - Faktycznie, ta runda była w moim wykonaniu solidna - uśmiecha się gracz Ruchu.
Pilarz przepuścił jesienią najmniej bramek spośród bramkarzy z naszych klubów. Statystykę potwierdziła sonda, w której na piłkarza z Chorzowa oddano blisko 29 procent głosów. - Nie głosowałem na siebie, zapewniam - śmieje się „Pilu”. - A wyniki cieszą mnie tym bardziej, że wyboru dokonali kibice. Może nie było z mojej strony fajerwerków, ale w tym fachu najbardziej liczy się chyba solidność - uważa Pilarz. Innego zdania jest Mirosław Dreszer, który zajmuje się golkiperami Polonii Bytom, a w przeszłości stał między słupkami w GKS-ie Tychy, GKS-ie Katowice i Ruchu Chorzów.

- Pilarz broni pewnie, ale... nie zapadł mi w pamięć. To bez dwóch zdań bardzo solidny fachowiec, z tym, że nie potrafi wybić się ponad pewien poziom - uważa Dreszer, wskazując, że najlepszy śląski bramkarz gra w... Gliwicach. - Jest o czubek rękawicy przed odpowiednio Michalem Peskoviciem i Pilarzem. Dlaczego Kasprzik? Ma świetną jesień. Pokazał niejednokrotnie, że interwencje na naprawdę wysokim poziomie nie są mu obce - dodaje Dreszer. Co na to Kasprzik, który jeszcze niedawno uwijał się w klasie okręgowej w barwach Przyszłości Ciochowice?

- Te wszystkie pochwały bardzo cieszą, ale przede wszystkim zależy mi na opinii trenera Marka Wleciałowskiego. A skoro on na mnie stawia, to wygląda na to, że nie zawodzę - zaciera rękawice Grzegorz, który ma z pewnością więcej okazji do wykazania się od Pilarza. - Nie nudzę się w bramce, ale z drugiej strony nie mam multum sytuacji do wybronienia. Kluczem jest dobra współpraca z partnerami z obrony. Raz ja ratuję ich, raz oni mnie - śmieje się 25-latek.

Pilarza i Kasprzika doskonale zna Bogusław Pietrzak. Były trener gliwiczan, a aktualnie szkoleniowiec Ruchu, stawia na gracza, którego ma dzisiaj pod skrzydłami. - Można przeanalizować mecze obu tych bramkarzy, albo przyklasnąć kibicom, bo to oni przecież są recenzentami gry. Pilarz to bez wątpienia piłkarz na miarę ekstraklasy. Miał dwie-trzy złe interwencje, ale one nie wpływają na łączną ocenę kilku miesięcy. Jest niezwykle solidny - ocenia Pietrzak. - Natomiast Kasprzika miałem okazję obserwować jakiś czas temu. Zrobił ogromne postępy - przyznaje. Sam zwycięzca naszej sondy wyróżnia Adama Stachowiaka, czyli człowieka, który zastąpił go w Odrze Wodzisław. - Też siedem razy zachował czyste konto. Otrzymał nawet powołanie do kadry - zauważa Pilarz.

Śląska grupa bramkarzy jest niezwykle silna, bo każdy z tych graczy stanowi ważne ogniwo swojego zespołu. Niemniej trudno znaleźć kogoś, kto pasuje do piłkarskiego porzekadła, że „bramkarz musi być wariatem”. – Bo tak być nie musi. Za przykłady wystarczą Buffon, czy Casillas, który w dodatku ma moje parametry. Inna rzecz, że z każdym z nas jest chyba coś nie tak, skoro rzucamy się w gąszcze nóg, bronimy "bomby" z pięciu metrów i takie tam... - śmieje się Pilarz.

[img=other/sondy/bramkarze.gif]
autor: Krzysztof Kubicki, Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również