Pietrzak chciał Wilczka
05.01.2009
- Proszę mi wybaczyć, że nie będę odkrywał kart. Dziwnym trafem, od razu tymi samymi "tematami" zainteresowani są inni. Ograniczę się tylko do jednego nazwiska. Bardzo chciałem, by zawodnikiem Ruchu został Kamil Wilczek. I Wilczek został, tyle że piłkarzem Piasta Gliwice - wzdycha Bogusław Pietrzak.
Szkoleniowiec "Niebieskich" podjął niedawno kontrowersyjną decyzję, wystawiając na listę transferową Marcina Sobczaka, najskuteczniejszego napastnika. - Nie bywam na forach internetowych, więc nie czytam o sobie w internecie, aczkolwiek słyszałem, że trochę burzy wokół Sobczaka wywołałem. Jeżeli kogoś wystawiam na listę transferową, to jest to suma pewnych przemyśleń. Skoro mamy czterech napastników - zostaje w klubie Martin Fabusz, wraca z wypożyczenia do Katowic Łukasz Janoszka, są Artur Sobiech i przede wszystkim Marcin Zając, to lepiej się stanie, jeśli Sobczak pójdzie do innego klubu, który da mu możliwość stałych występów. Dla młodego chłopaka regularne pojawianie się na boisku to gwarancja rozwoju - tłumaczy Pietrzak.
Szkoleniowiec "Niebieskich" podjął niedawno kontrowersyjną decyzję, wystawiając na listę transferową Marcina Sobczaka, najskuteczniejszego napastnika. - Nie bywam na forach internetowych, więc nie czytam o sobie w internecie, aczkolwiek słyszałem, że trochę burzy wokół Sobczaka wywołałem. Jeżeli kogoś wystawiam na listę transferową, to jest to suma pewnych przemyśleń. Skoro mamy czterech napastników - zostaje w klubie Martin Fabusz, wraca z wypożyczenia do Katowic Łukasz Janoszka, są Artur Sobiech i przede wszystkim Marcin Zając, to lepiej się stanie, jeśli Sobczak pójdzie do innego klubu, który da mu możliwość stałych występów. Dla młodego chłopaka regularne pojawianie się na boisku to gwarancja rozwoju - tłumaczy Pietrzak.
Polecane
Ekstraklasa