Pierścionek narzeka

25.08.2008
Szkoleniowiec Zagłębia Sosnowiec winę za porażkę z Chemikiem Police bierze na siebie, ale ma żal do fanów, że w niewybredny sposób komentują postawę zespołu.
- Są osoby, które mają pożywkę z tego, że Zagłębie przegrywa i są to osoby z Sosnowca. Niestety, taka jest mentalność i takich mamy kibiców – mówił po przegranym meczu z Chemikiem Police rozgoryczony Piotr Pierścionek, trener sosnowiczan.

- Kto mi odda za bilet, nie jesteście godni reprezentować ten klub – krzyczeli po meczu fani Zagłębia, którzy niemiłosiernie wygwizdali po końcowym gwizdku piłkarzy z Sosnowca. Kibice płacą za bilet i mają prawo do krytyki. Problem w tym, że takim zachowaniem nie pomogą drużynie, a tylko zaszkodzą, zważywszy, że była to pierwsza porażka w sezonie. Rzeczywiście, Zagłębie rozegrało bardzo słabe zawody, ale to dopiero początek sezonu, a porażka z Chemikiem to przegrana bitwa, ale nie wojna.
- Na pewno nikt nie odmówi chłopakom ambicji i chęci zwycięstwa. Nikomu nie obiecywałem, że Zagłębie wygra wszystkie 34 mecze. Jeśli ktoś miał takie oczekiwania, to bardzo przepraszam, ale nie w tej lidze. Gramy z dobrymi zespołami. Słabsza dyspozycja dnia to w sporcie coś normalnego. Nie uchylamy się od krytyki, ale chcemy, żeby była ona konstruktywna. Wyzwiska i obelgi tym młodym chłopakom nie pomogą – dodaje Pierścionek.
autor: KP

Przeczytaj również