Piast zaczął od falstartu. "Stać nas na mądrzejszą i lepszą grę"

10.02.2019

Od porażki zmagania w 2019 roku rozpoczęli piłkarze Piasta Gliwice. Choć podopieczni Waldemara Fornalika prowadzili przez pewien czas na trudnym terenie w Krakowie, ostatecznie ulegli rozpędzonej Cracovii 1:2 i po tej serii gier mogą spaść na ósme miejsce w tabeli. 

Łukasz Laskowski/PressFocus

Zima w zespole Piasta Gliwice przebiegła wyjątkowo spokojnie. Przy Okrzei nie dokonywano żadnych gwałtownych ruchów transferowych, a jedyne wzmocnienie kadry w postaci wypożyczenia Pawła Tomczyka zostało zaklepane na dwa dni przed wznowieniem rozgrywek. Dodatkowo z klubu odeszli jedynie Denis Gojko (wypożyczenie do Stali Mielec) oraz Czech Karsten Ayong, którzy jesienią i tak nie stanowili o sile jednej z rewelacji ligi. 

W zimowym okresie przygotowawczym Piast nie poniósł ani jednej porażki (na ten dobry bilans złożyły się jednak głównie remisy), dlatego do meczu w Krakowie mógł podchodzić ze sporymi nadziejami. Gliwiczanie mają bowiem jeden prosty cel – utrzymanie miejsca w pierwszej ósemce i uniknięcie nerwówki, która miała miejsce pod koniec sezonu 2017/2018. 

Rywal nie zamierzał jednak ułatwić zadania podopiecznym Waldemara Fornalika. Zanim ekstraklasowe kluby rozpoczęły przymusową przerwę od ligowych zmagań, piłkarze Cracovii znajdowali się na fali wznoszącej – przekonująco wygrali cztery ostatnie mecze w 2018 roku i znacznie odskoczyli strefie spadkowej. Biorąc pod uwagę pozycje w tabeli, Piast miał nad swoimi rywalami pewną przewagę, choć jemu akurat pod koniec zeszłorocznych zmagań zaczynało już brakować pary. W swoich sześciu ostatnich oficjalnych meczach zespół odniósł tylko jedno zwycięstwo, ale po blisko 25 minutach sobotniego pojedynku wydawało się, że to gliwiczanie wejdą w nowy rok w lepszych nastrojach.

Obie drużyny starały się od początku zaatakować bramkę swojego przeciwnika, ale w ich poczynaniach długo brakowało konkretów. Choć to Cracovia miała nieco więcej ofensywnych okazji, to gliwiczanie wyszli na prowadzenie jako pierwsi. W 22. minucie akcję bramkową rozpoczął Martin Konczkowski, który najpierw pobiegł prawą stroną boiska, a chwilę później wykorzystał fatalnie nieporozumienie Michala Siplaka i Mateusza Wdowiaka. Prawy defensor właściwie wbiegł pomiędzy interweniujących zawodników, dzięki czemu mógł bez większych przeszkód wrzucić piłkę w pole karne. Wydawało się, że sytuacje uda się uspokoić Ołeksijowi Dytjatjewowi, ale Ukrainiec nie zdołał oddalić zagrożenia, z czego skrzętnie skorzystał Jorge Felix. Skrzydłowy Piasta zdobył tym samym swoją drugą bramkę w tym sezonie i udowodnił, że ma dobry patent na Cracovię. Swojego pierwszego gola w Ekstraklasie Felix zdobył bowiem w meczu przeciwko... zespołowi ze stadionu przy Kałuży. Wówczas trafienie to otworzyło wynik sierpniowego spotkania, które ostatecznie zakończyło się triumfem gliwiczan 3:1. Tym razem jednak zespół Piasta nie był w stanie pójść za ciosem.

Prowadzenie gości trwało zaledwie kwadrans – w 37. minucie wyrównującego gola zdobył inny zawodnik z Hiszpanii, Airam Cabrera. Napastnik popisał się efektownym uderzeniem z rzutu wolnego z okolic 20 metra, a Frantiskowi Plachowi pozostało jedynie wyciągnąć piłkę z siatki. - Oglądaliśmy kilka meczów Piasta i wiedzieliśmy, że ma dobrą organizację gry i dobrze przechodzi do ofensywy. Początek był pod naszą kontrolą, a bramkę straciliśmy w najmniej oczekiwanym dla nas momencie. Było dziesięć takich minut, w których dosyć słabo to wyglądało i szybko traciliśmy piłkę. Później przyszedł stały fragment i wróciliśmy do gry – przyznał na pomeczowej konferencji prasowej trener Cracovii, Michał Probierz.

Zdobyta bramka ewidentnie dodała gospodarzom animuszu, a na początku drugiej połowy ustalili oni wynik rywalizacji na 2:1. Dobrą kontrę Cracovii zainicjował Michal Siplak, który zrehabilitował się za błąd przy bramce dla Piasta i znakomicie dośrodkował z pierwszej piłki. W polu karnym Airamowi Cabrerze udało się uprzedzić Jakuba Czerwińskiego, dzięki czemu Hiszpan przyjął i od razu zgrał futbolówkę do Sergiu Hanci. Rumuński skrzydłowy popisał się dokładnym strzałem i tym samym zdobył swoją debiutancką bramkę na boiskach Ekstraklasy. Bramkę niezwykle ważną, bowiem dzięki niej Cracovia odniosła piątą wygraną z rzędu i doskoczyła do Piasta na odległość jednego punktu.

Goście za to mają się teraz o co obawiać – gliwiczanie nie wygrali bowiem czwartego kolejnego meczu w Ekstraklasie, a jeżeli wyniki pozostałych meczów 21. kolejki nie ułożą się dla nich korzystnie, to po tej serii gier będą zajmować już ósme miejsce. Dodatkowo podopieczni Waldemara Fornalika przedłużyli swoją passę meczów bez wyjazdowego zwycięstwa - ich ostatnia wygrana na obcym terenie miała miejsce 30 lipca (2:0 z Pogonią Szczecin). 

Już w najbliższy piątek Piast będzie miał okazję do rehabilitacji i rozegra bardzo ważny mecz z Lechem. Rywal z Poznania także zaliczył falstart w nowym roku i choć w tabeli zajmuje czwarte miejsce, to na ten moment ma tylko dwa punkty przewagi nad zespołem z Okrzei. - Nieudana inauguracja roku w naszym wykonaniu. Nie tylko z powodu wyniku. Stać nas na lepszą i mądrzejszą grę. Prowadziliśmy i wydawało się, że kontrolujemy przebieg wydarzeń, ale straciliśmy bramkę, którą sami sobie sprokurowaliśmy. Strata w środku pola, później niepotrzebny faul i padł gol. To miało duży wpływ na to, co działo się później na boisku. Mieliśmy fazy dobrej gry i momenty, w których zbyt łatwo traciliśmy piłkę. Dążyliśmy do wyrównania i mieliśmy dwie lub trzy sytuacje, w których mogliśmy zdobyć gola. Teraz pozostaje nam jednak tylko analiza, wyciągnięcie wniosków i patrzenie do przodu – powiedział Waldemar Fornalik na pomeczowej konferencji prasowej. 

Cracovia – Piast Gliwice 2:1 (1:1)
0:1 – Jorge Felix 22'
1:1 – Airam Cabrera 37'
2:1 – Sergiu Hanca 50'

Cracovia: Pesković – Rapa, Helik, Dytiatjew, Siplak – Dąbrowski (68' Dimun), Gol – Hanca (74' Cecarić), Budziński (83' Hernandez), Wdowiak – Cabrera. Trener: Michał Probierz
Piast: Plach – Konczkowski, Czerwiński, Sedlar, Kirkeskov – Hateley (82' Sokołowski), Dziczek – Mak (73' Jagiełło), Valencia, Felix – Papadopulos (68' Parzyszek). Trener: Waldemar Fornalik

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin)
Żółte kartki: Papadopulos, Sedlar (Piast)

Widzów: 5683

źródło: własne/piast-gliwice.eu
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również