Piast wreszcie u siebie

08.01.2009
Wielce prawdopodobne, że już od najbliższego sezonu, Piast swoich meczów "u siebie" nie będzie musiał rozgrywać w Wodzisławiu. Plany dotyczące powstania nowego stadionu przy Okrzei, idą w zaskakująco szybkim tempie.
W najbliższym czasie, ma dojść do rozmów władz gliwickiego klubu z niemieckim partnerem. - Ma nastąpić przekazanie dokumentacji w sprawie budowy obiektu i jest to kolejny etap współpracy między nami - mówi Jacek Krzyżanowski, prezes Piasta.

Zdaje on sobie sprawę z powagi sytuacji, ale nie uważa, że coś lub - co ważniejsze - ktoś, może pokrzyżować mu plany. - Przedsięwzięcie jest bardzo poważne, musi być więc wykonane rzetelne i zarazem szybko. Mam nadzieję, że o jego losach zadecydują względy merytoryczne, a nie wola kierujących określonymi podmiotami - dodaje prezes.

W miniony poniedziałek, odbyło się spotkanie Krzyżanowskiego z prezydentem Gliwic, Zygmuntem Frankiewiczem. Prezes Piasta cieszy się, że współpraca na tej linii wygląda bardzo obiecująco. - Naszym wspólnym celem jest wybudowanie obiektu, by Piast jak najszybciej mógł rozgrywać swoje mecze  w Gliwicach. Prezydent zapewnił mnie, o maksymalnym przyspieszeniu prac i zmobilizowaniu swoich służb, aby nie było zatorów ani straconego czasu na działania urzędnicze. Miasto, które wydaje publiczne pieniądze, musi jednak zwracać baczną uwagę na wszelkie szczegóły dotyczące funkcjonowania budżetu - zaznacza.

Świadkami przetargu najprawdopodobniej będziemy w przyszłym miesiącu. - Przyjęliśmy wspólną wersję, ze już w roku 2009 zagramy na własnej arenie. Najważniejsze czynniki aby tak się właśnie stało, to zgoda PZPN-u i czas związany z budową. Gorąco jednak wierzę, że wszystkie terminy zostaną dotrzymane - kończy Krzyżanowski.
autor: Krzysztof Dębowski

Przeczytaj również