Piast w barażach?

Trybunał Arbitrażowy przy PKOl wstrzymał dziś wykonanie kary degradacji nałożonej przez PZPN na Zagłębie Lubin za udział w procederze korupcyjnym. Decyzję w tej sprawie wyda 22 sierpnia, więc przynajmniej do tego czasu, Zagłębie jest klubem ekstraklasy. Uchylono natomiast karę wobec Widzewa Łódź, który ma tym samym przystąpić do rozgrywek I ligi. Powód? Przedawnienie zarzutów. Na kilkadziesiąt godzin przez początkiem sezonu powstał wręcz niesłychany bałagan.

Po tych decyzjach zebrała się Komisja ds. Nagłych PZPN. I zarządziła ona, że jeśli Korona Kielce także odwoła się do Trybunału Arbitrażowego, to Piast Gliwice rozegra mecz barażowy z Jagiellonią Białystok. Wszystko dlatego, że po dzisiejszych decyzjach PZPN bierze pod uwagę możliwość, że przywrócona do ekstraklasy zostanie także Korona.

- Słowo skandal ma dziesięć razy za małą moc! To jest skrajna nieodpowiedzialność. Ludzie, których to przerasta powinni zrezygnować ze swoich funkcji, bo takie rozwiązanie jest kompromitacją całej polskiej piłki - wścieka się dyrektor Piasta, Józef Drabicki.

- Od zakończenia drugiej ligi nasze nastroje są zmienne: niepewność, radość i znowu niepewność. Kiedy do ligowego debiutu z Polonią Bytom pozostały godziny, znowu wraca temat barażu. To chora sytuacja, aż brakuje słów... - nie kryje bramkarz gliwiczan, Grzegorz Kasprzik.

Na mocy pomysłu PZPN, 26 lipca miałby się odbyć pierwszy mecz barażowy. Czyli w... sobotę. Rewanż w najbliższą środę. - Nie róbmy sobie jaj! Czy ktoś zna zasady organizacji imprezy masowej? Trzeba 14 dni aby uzyskać zgodę na rozegranie meczu. To nie jest granie na łące! Kibice wykupili karnety, a bilety się robią na mecz z Polonią - dodaje kręcąc głową Drabicki.

Ostateczne decyzje zapadną jutro po konsultacji z przedstawicielami Canal+. Pierwsze trzy mecze ligowe z udziałem Jagiellonii, Piasta i Arki Gdynia zostaną przełożone.

Może w tych kuriozalnych okolicznościach najlepszym rozwiązaniem byłoby poszerzenie ekstraklasy, a właściwie przywrócenie jej dawnego kształtu, który liczył 18 drużyn? - Super pomysł! Myślę, że większość piłkarzy, trenerów, działaczy, a przede wszystkim kibiców, poparłaby takie rozwiązanie. Niestety to nie my decydujemy o tym - rozkładnie bezradnie ręce Kasprzik.