Piast poznał rywala w eliminacjach Ligi Mistrzów. Szykuje się mecz przyjaźni!

Dzięki zdobyciu w maju pierwszego mistrzostwa Polski, piłkarze Piasta po raz pierwszy w historii wezmą udział w eliminacjach Ligi Mistrzów. Do tej pory gliwiczanie dwukrotnie brali udział w europejskich pucharach, ale za każdym razem odpadali oni po pierwszym dwumeczu w ramach el. do Ligi Europy. Z tego powodu współczynnik UEFA nowego mistrza Polski jest bardzo niski (wynosi zaledwie 3,850 punktów), dlatego podopieczni Waldemara Fornalika już w pierwszej rundzie eliminacyjnej LM nie mogli liczyć na rozstawienie.

Wczoraj gliwiczanie, aktualnie przebywający na zgrupowaniu w węgierskich Telkach, poznali swoich potencjalnych przeciwników. UEFA podzieliła bowiem 36 drużyn (w stawce uwzględniono jeszcze zespoły, które zmierzą się za sobą we wstępnej fazie eliminacji) na trzy koszyki po 12 ekip.

Piast został przydzielony do trzeciego koszyka, a wśród możliwych rywali na początku jego przygody w LM znaleźli się BATE Borysów (Białoruś), NK Maribor (Słowenia), Rosenborg Trondheim (Norwegia), HJK Helsinki (Finlandia), Dundalk FC (Irlandia) oraz The New Saints (Walia). Tym samym już w przeddzień losowania było wiadomo, że gliwiczanie nie wpadną na pięć z siedmiu ekip, posiadających najwyższy punktowy współczynnik oraz największe pucharowe doświadczenie. Do grupy tej należy m.in. Celtic Glasgow, Crvena Zvezda Belgrad oraz FK Astana, której wylosowania szczególnie chciał uniknąć trener Waldemar Fornalik. - Przeżyłem kiedyś lot do Kazachstanu i wiem jaka to jest wyprawa – przyznał w minioną środę szkoleniowiec obecnego mistrza Polski.

Ostatecznie losowanie, które odbyło się w szwajcarskim Nyonie przesądziło, że rywalem gliwiczan w pierwszej rundzie el. LM będzie najtrudniejszy przeciwnik z całego koszyka, BATE Borysów. Co ciekawe, kibice obu drużyn darzą się wzajemną sympatią, a ich „zgoda” została oficjalnie przypieczętowana w 2011 roku.

Pierwsze spotkanie w ramach dwumeczu odbędzie się 9 lub 10 lipca na stadionie 15-krotnego mistrza Białorusi. Do rewanżu dojdzie tydzień później przy Okrzei.