Piast i szwankujący atak

01.11.2008
Mimo zwycięstwa nad Polonią, napastnicy Piasta Gliwice wciąż mają o czym myśleć, bowiem w kolejnym meczu nie udało im się zmusić bramkarza rywali do kapitulacji.
- W dalszym ciągu szwankuje gra naszego ataku - mówi Daniel Koczon, napastnik gliwickiej drużyny. - W dwóch poprzednich spotkaniach także nie zdobyliśmy bramki, dzisiaj natomiast gola strzelił obrońca. Mam jednak nadzieję, że i ofensywni piłkarzy zaczną wreszcie celnie uderzać do siatki. Czekam również z utęsknieniem na moje pierwsze trafienie, bo w takim celu zostałem sprowadzony do Piasta – dodaje Koczon.

Były gracz Motoru Lublin zdaje sobie sprawę, w jak ciężkim położeniu znajduje się jego obecny klub. - Każda konfrontacja ligowa jest dla nas na wagę nie trzech, a sześciu punktów. Sądzę, że był to mecz na przełamanie, bo przecież Polonia Bytom to bardzo niewygodny przeciwnik. Zawodnicy zostawili na boisku mnóstwo zdrowia. Tym bardziej cieszy nasza wygrana - zapewnia 26-latek.

Atakujący „Piastunek” widzi jednak światełko w tunelu dla swojego nowego zespołu. - Już drugi mecz nie straciliśmy gola, co jest bardzo dobrym wynikiem, zważywszy na to, że debiutujemy w ekstraklasie. W dalszym ciągu nie składamy broni. Jest jeszcze parę meczów i sporo punktów do zdobycia - kończy sympatyczny zawodnik.
autor: Krzysztof Dębowski

Przeczytaj również