Okienko pod znakiem osłabień. W Rybniku powalczą o byt młodzieżą

25.01.2021

Najbliższe tygodnie powinny być w obozie rybnickiego ROW-u zarówno pracowite, jak i nerwowe. Trzecioligowca opuściło już bowiem kilku kluczowych w rundzie jesiennej zawodników, a dodatkowo w jego przypadku cały czas dają o sobie znać problemy natury finansowej. Wszystko wskazuje zatem na to, że wiosną sztab szkoleniowy „zielono-czarnych" będzie miał do dyspozycji głównie juniorów, wspartych jedynie trzema weteranami.

Facebook.com/ROW1964Rybnik

W tym miejscu mowa o kapitanie Janie Janiku, obrońcy Marku Krotofilu oraz doświadczonym Piotrze Pacholskim, którzy są związani kontraktami z III-ligowcem do 30 czerwca 2021 roku. Podobna długość umów łączyła z ROW-em również Marcina Wodeckiego oraz Szymona Jarego, ale wspomniana dwójka rozwiązała obowiązujące kontrakty za porozumieniem stron, dzięki czemu bez większych przeszkód mogli oni przenieść się szczebel niżej, do liderującej w drugiej grupie śląskiej IV Ligi Odry Wodzisław.

Odejście podstawowego obrońcy oraz skrzydłowego nie jest jednak jedynym osłabieniem, jakie dotknęło drużynę trenera Rolanda Buchały w ostatnim czasie. Wedle informacji z oficjalnej strony III-ligowca, która na pewien czas została usunięta z Internetu, z zespołem pożegnali się również bramkarz Kewin Paszek oraz Bartłomiej Polok, których umowy również zostały rozwiązane. 22-letni golkiper wystąpił w 13 z 18 rozegranych spotkaniach na poziomie III Ligi, podczas których dwukrotnie udało mu się zachować czyste konto. Z kolei drugi z wymienionych zawodników, będący rówieśnikiem Paszka, wywalczył sobie plac dopiero w końcowej fazie rundy i łącznie zapisał na swoim koncie 6 meczów.

Na liście zimowych osłabień ROW-u znalazł się również Kamil Spratek, który nie zdecydował się na przedłużenie wygasającego wraz z końcem roku kontraktu. Już na początku roku katowicki "Sport” informował, że zainteresowany pozyskaniem zdolnego pomocnika był Pniówek Pawłowice, ale wówczas obu stronom nie udało się dojść do porozumienia. W pewnym momencie istniała spora szansa na to, że urodzony w Rydułtowach 23-latek zdecyduje się na wyjechać za granicę i łączyć pracę zarobkową z grą na niższym poziomie rozgrywkowym w Niemczech. Ostatecznie pomocnik postanowił obrać kurs na wspomniane wcześniej Pawłowice, podpisując dziś z miejscowym Pniówkiem półtoraroczny kontrakt. 

Kontynuujemy temat osłabień, bo zimą trzecioligowca opuściły także dwa ważne „diamenciki” - jeszcze w grudniu szeregi rezerw Legii Warszawa zasilił Dawid Niedźwiedzki, którego ciekawą historię opisaliśmy w tym miejscu. Na razie 16-latek zasilił bardzo udane wejście do nowego zespołu, bowiem juniorzy starsi „Wojskowych” pokonali w sparingu III-ligowy Górnik Konin 3:2, a zdolny skrzydłowy rozpoczął mecz w wyjściowym składzie i raz wpisał się na listę strzelców. Znaczący skok sportowy zanotował również jeden z dwóch obcokrajowców, który jesienią znajdował się w kadrze ROW-u. 

Po stosunkowo udanej rundzie, w trakcie której piłkarz zapisał na swoim koncie gola oraz cztery asysty, słowacki pomocnik Marcel Vasil przeniósł się na zasadzie transferu definitywnego do aktualnego lidera Fortuna 1. Ligi, Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. - Wiem do jakiego zespołu przychodzę. Wiosną zamierzam udowodnić swoją wartość i jakość. Trafiłem do klubu, który jest ambitny. W Rybniku mogłem bliżej poznać realia polskiego futbolu. Czas spędzony w nim oceniam dobrze. Często grałem, ale teraz przede mną nowe wyzwania - przyznał 19-latek na łamach oficjalnej strony internetowej „Słoników”.  

Niepewna z kolei pozostaje sytuacja Ukraińca Yaroslava Baranskyiego, który od kilku dni przebywa w Warszawie i wystąpił już w sparingu rezerw Legii z drugą drużyną ŁKS-u. Czy zatem piłkarz ten dołączy do swojego niedawnego kolegi Dawida Niedźwiedzkiego? Na razie 19-latek zaliczył pełne 90 minut we wspomnianym sparingu, rozgrywając pierwszą połowę jako lewy pomocnik i zaliczając asystę przy bramce Lionnela Negou, a po zmianie stron został przesunięty na lewą obronę. W kontekście testów warto jeszcze wspomnieć o Wiktorze Piejaku, który w połowie stycznia był sprawdzany przez sztab szkoleniowy dream teamu z ligi okręgowej, Wieczystej Kraków. Podjęte przez niego treningi zostały potwierdzone przez trenera Przemysława Cecherza, a snajper z przeszłością w Żylinie wystąpił nawet w wygranym sparingu z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Obecnie trzeba stwierdzić, że temat ten mocno ucichł i najprawdopodobniej nie zostanie zrealizowany.

Dotychczasowe ruchy przy Gliwickiej utwierdzają jednak w przekonaniu, że pogrążony w chaosie ROW przystąpi do wiosny bardzo mocno osłabiony. Walka klubu o utrzymanie trzecioligowego bytu zapowiada się na niezwykle trudną, biorąc choćby pod uwagę aktualną sytuację w tabeli i posiadany zaledwie punkt przewagi nad zagrożoną spadkiem 16. pozycją. Na poprawę panujących w Rybniku realiów nie ma co liczyć - tym bardziej, że zaległości finansowe względem piłkarzy oraz sztabu szkoleniowego rosną coraz bardziej, a sytuacji nie ułatwiło również wycofanie się konsorcjum z województwa zachodniopomorskiego, które miało zacząć sponsorować III-ligowca. - Wielkiego światełka w tunelu nie ma. Stworzyliśmy plan na zimowy okres przygotowawczy, ale nie mam pojęcia czy zostanie zrealizowany, dlatego nawet jeszcze nie potwierdzamy u rywali sparingów. Wszystkie spotkania, jakie odbyliśmy z zarządem, kończyły się jedną odpowiedzią: Uzbrójcie się jeszcze w cierpliwość. A ta cierpliwość u niektórych się kończy, skoro zaległości z tego roku sięgają trzech miesięcy, a nie został jeszcze w pełni uregulowany rok 2019 - przyznawał trener Roland Buchała w grudniowym wywiadzie z katowickim "Sportem”. 

Wobec przekazania pewnej części budżetu miasta na funkcjonowanie klubu, nie ma jednak zagrożenia, by rybniczanie w ogóle nie przystąpili do wiosennych zmagań. Blisko dwa tygodnie temu „zielono-czarni” rozpoczęli nawet przygotowania do rundy rewanżowej, choć te długo były owiane niemal całkowitą tajemnicą. Dość powiedzieć, że klub do tej pory nie ujawnił szczegółowej sparingowej rozpiski, a jedynie opublikował krótką informacje na temat rozegranego meczu kontrolnego z Unią Racibórz, która i tak została szybko usunięta. Wiadomo, że spotkanie odbyło się w minioną sobotę w Rybniku-Kamieniu, a już w najbliższą środę podopieczni Rolanda Buchały zmierzą się w kolejnym sparingu z IV-ligowym Decorem Bełk. Poza pojedynkiem z Unią, kilka dni wcześniej ROW rozegrał mecz w iście zimowych warunkach z Fundacją ITC, a bramki Jakuba Kuczery oraz Marka Krotofila zapewniły drużynie remis 2:2.

Na III-ligowca czekają zatem ciężkie miesiące, bo ze względu na pogarszającą się sytuacją finansowo-organizacyjną, zespół będzie w dużej mierze oparty na tamtejszej młodzieży, która już jesienią otrzymywała przy Gliwickiej sporo szans. A jak wygląda kwestia ewentualnych wzmocnień z zewnątrz? Na razie klub potwierdził powrót bramkarza Dawida Wrzoska z wypożyczenia do IV-ligowej Odry Centrum, a podczas wspomnianego sparingu z Unią Racibórz, testowani byli obrońca Mateusz Tomaszewski oraz napastnik Igor Bujoczek. Pierwszy z wymienionych piłkarzy ma 20 lat, a w sierpniu 2020 roku został włączony do kadry pierwszego zespołu drugoligowej Chojniczanki Chojnice. Defensor, mający na swoim koncie występy w juniorskich drużynach Warty Poznań i CWZS Bydgoszcz, do tej pory nie doczekał się jeszcze debiutu na szczeblu centralnym. Bujoczek z kolei jest zawodnikiem Ruchu Chorzów w kategorii juniora starszego, a jesienią na poziomie CLJ U-17 zapisał na swoim koncie pięć bramek.

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również