Ojrzyński liczy na 18-latka

09.02.2009
Brak poważnych wzmocnień spowodował, że na wiosnę atak Rakowa będą najprawdopodobniej tworzyć ci sami gracze, co jesienią. - Szczególnie liczę na Mateusza Zacharę - mówi trener Leszek Ojrzyński.
Sobotni sparing z ŁKS-em Łódź pokazał, że Raków jest w stanie strzelać bramki - w tym przypadku dwie - nawet zespołom z ekstraklasy. Nie zmienia to faktu, że w Częstochowie wraz z nastaniem zimy czekali na skutecznego napastnika. Na Limanowskiego pojawili się m.in. Michał Wróblewski i Robert Wosiewicz. - Jak na razie nie spełniają oczekiwań, ale nadal liczę, że "eksplodują" - mówi Leszek Ojrzyński. Wszystko wskazuje na to, że siła ofensywna zespołu będzie się opierać na zawodnikach, którzy są w klubie już od dłuższego czasu.

Oprócz Przemysława Korytkowskiego, który był autorem jednego z trafień we wspomnianym starciu z ŁKS-em, silnym punktem drużyny powinien być także 18-letni Mateusz Zachara. - Sęk w tym, że nie zagrał jeszcze w tym roku w żadnym sparingu. Miał problemy z przywodzicielem, a raz z występu wykluczyła go... studniówka. To jednak bardzo ciekawy chłopak. Liczę na niego - podkreśla Ojrzyński.
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również