Ofensywa Jastrzębia na cenzurowanym. Kompleks Warty nieprzełamany

29.09.2018
Sobotnie spotkanie GKS-u Jastrzębie z Wartą Poznań z pewnością nie należało do tych, które kibice zapamiętają przez długi okres czasu. Gospodarze byli dzisiaj wyjątkowo bezradni w ofensywie, przez co bezbramkowo zremisowali z drużyną, która na ligowe zwycięstwo czeka już blisko dwa miesiące. 
Marcin Bulanda/PressFocus
Miniony sezon był dla piłkarzy GKS-u Jastrzębie pasmem znakomitych wyników, które ostatecznie zapewniły podopiecznym Jarosława Skrobacza awans na zaplecze Ekstraklasy. Wówczas z niemal każdym rywalem jastrzębianie byli w stanie zdobyć choćby punkt, ale akurat zawodnicy Warty Poznań napsuli Ślązakom mnóstwo krwi. Jako jedynej drużynie w drugoligowym sezonie 2017/2018, to właśnie wspomnianej Warcie udało się nie tylko wygrać oba mecze z GKS-em, ale także dwukrotnie zachować w tych starciach czyste konto.
 
Kibice z Jastrzębia liczyli dziś na zmianę tego stanu rzeczy, jednak sobotni mecz z Wartą z pewnością nie spełnił ich oczekiwań. Spotkanie stało bowiem na bardzo przeciętnym poziomie, a poczynania GKS-u zdominował chaos, niedokładność oraz brak pomysłu na sforsowanie defensywy. Właściwie bramkowe okazje gospodarzy można było policzyć na palcach jednej ręki, a Warta w największych opałach znalazła się chyba w 3. minucie. Wówczas Krzysztof Gancarczyk dośrodkował piłkę w kierunku Kamila Adamka, ale napastnik nie wykorzystał tej sytuacji, choć miał przed sobą właściwie pustą bramkę i był niepilnowany w polu karnym.
 
Gospodarze długo bili głową w mur, a Warta z kolei nie miała problemów z rozgrywaniem piłki na połowie przeciwnika. Choć jej akcje były nieco konkretniejsze, to Grzegorz Drazik był tego dnia naprawdę dobrze dysponowany. Golkiper wyróżnił się szczególnie na początku drugiej połowy, gdy najpierw poradził sobie z mocnym uderzeniem z dystansu, a chwilę później obronił strzał głową Roberta Janickiego.
 
Pod koniec meczu GKS wyczuł swoją szansę na zwycięstwo i zamierzał wykorzystać fakt, że Warta gra na czas i jest zadowolona z remisu. Wynik 0:0 nie uległ już zmianie do końca spotkania, choć gdyby jastrzębianom udało się dziś odnieść zwycięstwo, mogli oni awansować nawet na piątą pozycję. Podopieczni Jarosława Skrobacza zanotowali jednak drugi bezbramkowy remis z rzędu i przynajmniej na pewien czas zrównali się punktami z siódmym ŁKS-em i Wigrami Suwałki, znajdującymi się lokatę niżej. 
 
GKS Jastrzębie – Warta Poznań 0:0
 
Składy:
GKS: Drazik – Gojny, Szymura, Pacholski, Weis – Tront, Spychała (67’ Krakowczyk) – Skórecki, Jadach (71’ Szczęch), Gancarczyk (56’ Ali) – Adamek. Trener: Jarosław Skrobacz
Warta: Lis – Kiełb (79’ Piceluk), Onsorge, Kieliba, Szymusik - Jasiński, Sanocki (40’ Biegański), Marciniak, Cierpka – Fadecki (89’ Spławski), Janicki. Trener: Petr Nemec
 
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź)
Żółte kartki: Tront (GKS) - Kiełb, Onsorge (Warta)
źródło: własne/gksjastrzebie.com
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również