Odra W. - Arka 0-0

22.11.2008
Po bardzo słabym meczu wodzisławianie zremisowali z Arką. Odra mogła pokusić się o zwycięstwo, ale na niespełna 20 minut przed końcem gry Sławomir Szary trafił z rzutu karnego w słupek.
- Trzeba przyznać, że nie rozgrzaliśmy dziś publiczności w Wodzisławiu - podsumował spotkanie trener Arki Gdynia, Czesław Michniewicz. Trudno się ze szkoleniowcem gdynian nie zgodzić, bowiem piłkarze obu zespołów robili wszystko, aby kibice zapamiętali z tego spotkania jedynie przenikliwe zimno. W pierwszych 45 minutach piłkarze obu zespołów nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę! Jedyną sytuacją godną odnotowanie w pierwszej odsłonie było groźne, ale niecelne, uderzenie Bartosza Ławy. Tuż przed przerwą szkoleniowiec Odry, Ryszard Wieczorek próbował zmotywować swoich piłkarzy do lepszej gry - Panowie gramy! - krzyczał, ale jego podopieczni nie byli w stanie tego dnia przeprowadzić jednej składnej akcji.

W drugiej połowie wreszcie jednej z drużyn udało się przeprowadzić składną akcję. W doskonałej sytuacji znalazł się napastnik gości, Marcin Chmiest, jednak świetną interwencją popisał się Adam Stachowiak. Spotkanie powinno się zakończyć wygraną Odry. Po faulu w polu karnym Michała Łabędzkiego na Macieju Małkowskim arbiter podyktował jedenastkę. Piłkarze Arki mieli ogromne pretensje do sędziego, jednak ten swojej decyzji nie zmienił. - Dokładnie tego nie widziałem, ale były podstawy, aby karnego podyktować. Wejście Łabędzkiego było bardzo dynamiczne, ale trzeba to zobaczyć na powtórkach - ocenił całą sytuację szkoleniowiec gości. Do piłki podszedł Sławomir Szary i miał okazję oddać pierwszy celny strzał Odry w tym spotkaniu. Niestety dla gospodarzy trafił w słupek. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, choć golkiper Odry raz jeszcze musiał się wykazać. Z 16 metrów ładnie przymierzył Marcin Pietroń. Stachowiak doskonale przeniósł jednak futbolówkę nad poprzeczką.

Pod szatniami

[b]Marcin Chmiest[/b] (napastnik Arki): Typowy mecz na remis. Przyjechaliśmy po trzy punkty. Warunki były bardzo ciężkie i wynik jest w pełni zasłużony.

[b]Marcin Malinowski[/b] (pomocnik Odry): Szkoda, że nie udało się wygrać. Teraz czekają nas ciężkie mecze, ale nikt nie powiedział, że nie zdobędziemy punktów przeciwko Lechowi czy Wiśle.

[b]Zbigniew Zakrzewski [/b](napastnik Arki): Remis nie cieszy żadnej ze stron. Zarówno Odra jak i my nie zachwyciliśmy. Z niczego nie można być zadowolonym. Złe warunki atmosferyczne, słaby wynik, kiepski poziom.

[b]Sławomir Szary[/b] (obrońca Odry): Arka postawiła nam bardzo wysoko poprzeczkę. Przy karnym chciałem uderzyć jak najbliżej słupka, aby bramkarz nie miał żadnych szans. Nie wszystko nam dziś wychodziło, ale nie możemy się załamywać. Szkoda dwóch straconych punktów.

Konferencja prasowa

[b]Czesław Michniewicz [/b](trener Arki): Cieszę się, że nie przegraliśmy tego spotkania. Drużyna Odry rozegrała ostatnio dobre mecze przeciwko Górnikowi, Wiśle czy też Piastowi. Zespół się obudził po przyjściu Ryszarda Wieczorka i wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. Mieliśmy przeciwko sobie rzut karny, dlatego jest to dla nas szczęśliwy remis. Jeśli nie strzela się karnego to nie można meczu wygrać. My stworzyliśmy zbyt mało sytuacji, by myśleć o zwycięstwie.

[b]Ryszard Wieczorek[/b] (trener Odry): Bardzo chcieliśmy wygrać, jednak kolejny raz powtórzę, że chcieć nie znaczy móc. Rozegraliśmy najsłabszy mecz, od kiedy jestem w Wodzisławiu. Martwi mnie sytuacja, gdy gramy co trzy dni i wielu zawodników nie potrafi zregenerować sił. Mieliśmy bardzo duże problemy z płynnością gry. Arka bardzo dobrze się broniła. Nie ma co winić Sławka za niewykorzystanego karnego. Po prostu nie zasłużyliśmy dziś na zwycięstwo. Jak nie można wygrać, to trzeba ten punkt uszanować.
[b]
[/b]
autor: Sebastian Skierski

Przeczytaj również