Odra - Ruch 3-0

30.08.2008
Bolesne przebudzenie Ruchu. Odra zrehabilitowała się za ostatnią porażkę i zgodnie z tradycją wysoko pokonała chorzowian.
Stadion w Wodzisławiu Śląskim wypełnił się niemal do ostatniego miejsca, jak na derby przystało. Sprawdziła się również teoria, że Ruch na boisku Odry zupełnie sobie nie radzi. „Niebiescy” dyktowali warunki jedynie przez pierwszy kwadrans. Posłali nawet piłkę do siatki. Marcin Zając dośrodkował w pole karne, Piotr Ćwielong zgrał piłkę do Marcina Sobczaka, a ten wepchnął ją do siatki. Sektory za bramką wybuchły z radości, lecz blisko dwa tysiące (!) sympatyków chorzowian obeszło się smakiem. Sędzia doszukał się wykroczenia i bramki nie uznał.

Potem za strzelanie goli wzięli się gospodarze. Sławomir Szary świetnym podaniem obsłużył Macieja Korzyma. Błąd w ustawieniu popełnił Tomasz Brzyski i po chwili, dobrze znany na tym obiekcie, Krzysztof Pilarz wyciągał piłkę z siatki. Był to pierwszy celny strzał Odry w tym meczu. Skuteczność została podtrzymana, bo dwa kolejne uderzenia znów wylądowały w bramce gości. Obrona chorzowian rozsypała się, jak domek z kart na wietrze, co skrzętnie wykorzystał Piotr Gierczak soczystym strzałem z linii pola karnego.

Odra mądrze ustawiła się na swojej połowie i kontrolowała wydarzenia. Chorzowianie nie byli jej w stanie zrobić krzywdy. Z każdą minutą mieli coraz mniej pomysłów na sforsowanie solidnej - tym razem - obrony wodzisławian. Gospodarze dostali w dodatku prezent od Rafała Grodzickiego. Środkowy obrońca Ruchu w niegroźnej sytuacji zagrał piłkę ręką w obrębie pola karnego. Jedenastkę na bramkę zamienił Szary, rozgrywający jubileuszowy, bo setny mecz ligowy.

Duszan Radolsky zareagował, dokonując jeszcze w pierwszej połowie zmiany. Na boisku pojawił się Pavol Balaż. Potem wszedł kolejny Słowak - Martin Fabusz. Nic to jednak nie wniosło do gry. Schowana za podwójną gardą Odra pilnowała wyniku. Mógł się on zmienić, gdyby Gabor Straka w idealnej sytuacji trafił w światło bramki. Sędzia nie uznał też drugiego gola chorzowian. Tym razem dopatrzył się faulu na znudzonym nieco Adamie Stachowiaku. Bramkarz Odry musiał się wysilić właściwie tylko dwa razy!

Odra odkupiła zatem winy za blamaż we Wrocławiu i udowodniła, że jest typową drużyną własnego podwórka. Natomiast Ruch? Zagrał bardzo mizernie. Tym razem nie znalazł się w szeregach chorzowian ani jeden zawodnik, który wziąłby ciężar gry na swoje barki. I tylko kibice „Niebieskich” nie dali plamy. - To co k... graliśmy w pierwszej połowie w głowie się nie mieści. Chcę przeprosić naszych kibiców, bo wstyd, jak się przed nimi zaprezentowaliśmy - bił się w pierś Grzegorz Baran.
- Obyśmy się tylko nie zachłystnęli tym zwycięstwem - tonował hurraoptymizm w Wodzisławiu Śląskim Sławomir Szary z Odry.

Konferencja prasowa:
[b]Duszan Radolsky [/b](trener Ruchu): Mecz wygrał zespół lepszy. Odra zagrała bardzo dobrze. Do straconej bramki graliśmy całkiem nieźle, tak jak zakładaliśmy.
[b]Janusz Białek [/b](trener Odry): Chcieliśmy zmazać plamę za porażkę ze Śląskiem, co udało się w stu procentach. Cieszy mnie zaangażowanie i wola walki. Przeprowadziliśmy kilka ładnych, kombinacyjnych akcji.

Pod szatniami:
[b]Grzegorz Baran [/b](obrońca Ruchu): Nie zagraliśmy w pierwszej połowie na poziomie ekstraklasy. Taka porażka musi nam pomóc. Mamy dwa tygodnie. Musimy usiąść w szatni i w męskich słowach ze sobą pogadać, bo taka gra nie może się powtórzyć!
[b]Arkadiusz Aleksander [/b](napastnik Odry): Rozstrzygnięcie padło już w pierwszej połowie. Gdy mecz tak się układa, to od razu gra się łatwiej. Potem pilnowaliśmy już tylko wyniku.
[b]Marcin Zając [/b](pomocnik Ruchu): Po tych trzech ciosach, staraliśmy się coś zmienić, lecz strat już nie udało się odrobić. Przegraliśmy na własne życzenie.
[b]Sławomir Szary [/b](obrońca Odry): Ten mecz na długo zapadnie mi w pamięci. Gol i asysta w meczu jubileuszowym muszą cieszyć. Bardzo się cieszymy, bo to zwycięstwo było nam potrzebne.
[b]
Odra Wodzisław  - Ruch Chorzów 3-0 (3-0)[/b]
1-0 – Korzym, 15 min   
2-0 – Gierczak, 39 min
3-0 – Szary, 41 min (karny)

[b]Odra[/b]: Stachowiak – Kłos (71. Hinc), Kowalczyk, Dudek, Szary – Woś, Gierczak (69. Rygel), Kuranty, Małkowski – Aleksander, Korzym (77. Moskal).
Trener Janusz Białek.

[b]Ruch[/b]: Pilarz – Grzyb, Baran, Grodzicki, Brzyski – Zając (76. Feruga), Straka, Pulkowski (40. Balaż), Scherfchen, Ćwielong – Sobczak (58. Fabusz).
Trener Duszan Radolsky.

[b]Żółte kartki:[/b] Woś, Stachowiak – Ćwielong, Straka.
[b]Sędziował [/b]Tomasz Mikulski (Lublin).
[b]Widzów[/b]: 6000.
autor: Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również