Odra nad przepaścią

25.10.2008
Zarząd stracił zaufanie opolskich piłkarzy, a w szatni Odry doszło do scysji. Wszystko przez fakt, że działacze nie wywiązali się z obietnicy wypłacenia pensji. Zaległości sięgają czterech miesięcy.
- Pierwszy raz problemy finansowe tak odbiły się na atmosferze w szatni. Dwadzieścia rozgrzanych głów. Od słowa do słowa i... – wzdycha Łukasz Ganowicz. Kapitan Odry razem z Markiem Traczem wystąpili w roli posłańców, którzy musieli przekazać złą wiadomość. Działaczy zabrakło. Na kontach zawodników pensje za wrzesień miały się pojawić w ostatni poniedziałek. Termin został przesunięty. Piątek miał być tym ostatecznym. - Prezes powiedział, że da sobie łeb uciąć, jeśli tego dnia nie dostaniemy kasy. Mamy więc prezesa bez głowy! - wścieka się jeden z zawodników, pragnący zachować anonimowość.
[url=http://www.sportslaski.pl/interview.php?id=22&title=Andrzej Prawda-Jestem przera%BFony][color= rgb(255, 0, 0);][/color][/url] [url=javascript:void(0);/*1224932833409*/][color= rgb(255, 0, 0);][/color][/url]
Pieniądze miały pochodzić z wadium, które klubowi miał przekazać inwestor - zwycięzca przetargu na zakup gruntów w dzielnicy Zakrzów. - Usłyszeliśmy w poniedziałek, że tego dnia nie otrzymamy pensji z powodu... krachu finansowego na światowych rynkach. Powtórzyłem te słowa w szatni. Koledzy prawie śmiechem mnie nie zabili - przyznaje Ganowicz i zdradza, że człowiek skory zakupić grunta Odry zapowiedział z kolei, że obetnie sobie cztery palce, jeśli w piątek nie dostarczy funduszy. Nie dostarczył. - A potem wyłączył telefon, tak jak i prezes Andrzej Dusiński. Żenująca sytuacja. Obdarzyliśmy ten zarząd ogromnym kredytem zaufania, a teraz czara goryczy się przelała - wzdycha Ganowicz.

- Kiedy słyszę, że zawodnicy z Jastrzębia protestują, bo od miesiąca nie dostali pieniędzy, to chce mi się śmiać. My czekamy blisko pół roku! - mówi jeden z doświadczonych piłkarzy i wylicza ile procent pensji, za kolejne miesiące, klub jest zobowiązany mu wypłacić. I tak, kwiecień 90%, maj 20%, czerwiec 100%, lipiec 100%, sierpień uregulowany, wrzesień 100%, a kończy się październik. Łącznie zaległości sięgają więc ponad czterech miesięcy! - Gdyby nie karty kredytowe, rodzice i praca żony, nie dałbym rady funkcjonować - przyznaje jeden z kluczowych piłkarzy w układance Andrzeja Prawdy.

- Nie mamy nawet 500-600 złotych na to, aby zorganizować zgrupowania przed meczem w zaprzyjaźnionym ośrodku. Pojechaliśmy dwa razy. Miałem chociaż pewność, że zawodnicy zjedli dobry posiłek - kreci głową szkoleniowiec, który został poinformowany, tak jak i działacze, że przed meczem z Widzewem odbędzie się manifest niezadowolenia. Zawodnicy wyszli na boisko z pięciominutowym opóźnieniem. - Najgorsze jest to, że przed meczem nikt do nas nie przyszedł. Prezes był na meczu, lecz po jego zakończeniu też się nie pojawił, aby wytłumaczyć dlaczego znów zawiódł - grzmią gracze Odry.

Następnym terminem wypłaty ostatniej pensji ma być poniedziałek. Zdanie prezesa Andrzeja Dusińskiego postaramy się przedstawić jeszcze dziś.
autor: Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również