Obniżka pensji? Nie ma mowy!

11.12.2008
Między innymi Marcel Surowiak i Marek Tracz zostali zaproszeni na dzisiejsze rozmowy z tymczasowym trenerem i władzami klubu. Odra Opole chce zatrzymać obu piłkarzy w swoich szeregach.
Niedawno Surowiak na naszych stronach zapowiadał, że jeśli nie otrzyma zaległych pieniędzy do końca listopada, to złoży do PZPN wniosek o rozwiązanie kontraktu z winy klubu. Odra wypłaciła piłkarzom jedną pensję, a władze poinformowały o sprzedaży gruntów w Zakrzowie. Na konto Surowiaka reszta zaległości ma wpłynąć do 20 grudnia. Gdyby tak się stało, to uniemożliwi mu to starania o zerwanie umowy.

- Dostałem zapewnienie ze strony prezesa, że jeśli będzie inaczej, to sam podpisze odpowiednie dokumenty. Jeśli klub pieniądze jednak wypłaci, wtedy będzie mi robił problemy, gdybym chciał zmienić barwy - mówi Surowiak, który został zaproszony na dzisiejsze rozmowy z działaczami i tymczasowym trenerem Grzegorzem Bryłką.

- Spotkanie zaplanowano pod hasłem "co dalej?". Spodziewam się jednak, że władze będą chciały ze mną renegocjować kontrakt. Już teraz jednak mówię, że na żadną obniżkę pensji się nie zgadzam. Od trzech lat gram w pierwszym składzie, a w tym czasie zarabiałem 2-3 razy mniej od tych, którzy siedzieli na ławce rezerwowych. Dlatego nie ma mowy - zaznacza "Surowy".

Trudno sobie wyobrazić opolską drużynę bez Marka Tracza, ale i tak może się stać. - Naszą kadrę już opuściło wielu piłkarzy. Tym bardziej nie chcę zostać sam jak palec! - dodaje Surowiak.
autor: Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również