Nielba - Kluczbork 2-0

06.09.2008
Grający drugą połowę w osłabieniu MKS Kluczbork uległ na wyjeździe Nielbie Wągrowiec. - Gdyby nie to osłabienie, to udałoby się nam ugrać co najmniej remis - uważa Andrzej Polak, trener zespołu.

Niedosyt. To słowo powtarzało się w pomeczowych wypowiedziach zawodników z Kluczborka najczęściej. Zespół jechał do Wągrowca z dużym respektem dla rywala. Ten nie zagrał jednak rewelacyjnie. Plany pokrzyżowały gościom dwie żółte kartki Tomasza Kaziemierowicza. Co ciekawe, kilanaście minut wcześniej ten sam zawodnik trafił w poprzeczkę bramki Nielby.

 

- Przed przerwą oglądaliśmy wyrównane zawody. Przed całą drugą połowę musieliśmy radzić sobie jednak bez kluczowego gracza środka pola. To musiało odbić się na naszej grze. Myślę, że gdyby nie to osłabienie, to udałoby się nam ugrać co najmniej remis - uważa Andrzej Polak, trener MKS.

 

Na kilkanaśie minut przed końcem spotkania podział punktów wydawał się całkiem realny. Koncówka należała już jednak zdecydowanie do gospodarzy. Wynik otworzył Tomasz Mikołajczyk, który popisał się ładnym strzałem głową. Kluczbork ruszył do odrabiania strat, ale efekt tych starań był zupełnie odwrotny. Nielba przeprowadziła kontrę, którą celnym uderzeniem wykończył Mikołajczyk.

 

[b][/b]

[b][/b]

[b][/b]

[b]Nielba Wągrowiec - MKS Kluczbork 2-0 (0-0)[/b]

1-0 - Mikołajczyk, 76 min

2-0 - Mikołajczyk, 88 min

 

[b]Kluczbork[/b]: Stodoła - Cieślak, Nowacki, Jagieniak, Drąg - Hober (70. Niziołek), Kazimierowicz, Glanowski, Adamczyk (65. Jasiński) - Begar (48. Krzęciesa), Sobota.

 

[b]Żółte kartki[/b]: Kazimierowicz, Jagieniak, Sobota, Hober, Jasiński.

[b]Czerwona kartka[/b]: Kazimierowicz (44, za dwie żółte).

autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również