Nie można było czekać

21.08.2008
Robert Olbiński nie jest już trenerem Rakowa Częstochowa. - W trakcie wczorajszego treningu prezes Waldemar Borkowski poprosił mnie na bok i poinformował o swojej decyzji - relacjonuje były już szkoleniowiec czestochowian.

Biorąc pod uwagę wyniki, jakie od początku sezonu osiąga zespół, zmiana ta nie jest zaskoczeniem. Waldemar Borkowski, prezes klubu, zapewniał jednak niezmiennie, że o jakiejkolwiek roszadzie na stanowisku trenera nie ma mowy.

 

- Nie można już było czekać - uważa sternik Rakowa. - Jesteśmy zastraszająco nisko w tabeli, a nie było widać, że ma się to szybko zmienić na lepsze. Daliśmy czas panu Olbińskiemu, ale próżno było szukać pozytywnych efektów - dodaje Borkowski.

 

Za wyniki drużyny będzie teraz odpowiadał Leszek Ojrzyński, były trener Wisły Płock i Znicza Pruszków. - To młody i zdolny fachowiec. Z najwyższej półki. Celem, jaki przed nim postawiliśmy jest awans do I ligi. Jest on bez wątpienia w naszym zasięgu - przekonuje prezes klubu spod Jasnej Góry. Co ciekawe, rozmowy z Ojrzyńskim toczyły się już od 9 sierpnia, kiedy to Raków uległ na wyjeździe Victorii Koronowo 0-1. Równolegle działacze pertraktowali z dwoma innymi trenerami.

 

- W trakcie wczorajszego treningu prezes Waldemar Borkowski poprosił mnie na bok i poinformował o swojej decyzji - relacjonuje Robert Olbiński. - Nie jestem zaskoczony tą sytuacją. To było logiczne, że brak zadowalających rezultatów musi w końcu pociągnąć za sobą moje zwolnienie. Nie chcę oceniać swojej pracy w Rakowie. Zostawiam to zawodnikom i działaczom - mówi były już szkoleniowiec Rakowa.

autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również