"Nie chcemy być czerwoną latarnią!" - mówią piłkarze Piasta

06.03.2009
Humory w Gliwicach z pewnością są poniżej oczekiwań. Teraz czeka na nich Bełchatów. O zwycięstwo będzie jeszcze trudniej niż z Cracovią.
Porażka w Krakowie spowodowała, że gliwiczanie spadli na ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Ich kolejny przeciwnik zajmuje 6. lokatę. Wskazanie faworyta sobotniej konfrontacji nie jest więc problemem. Mimo to, jesienią Piast wywiózł z Bełchatowa cenny, choć bezbramkowy remis, co udowadnia tylko nieprzewidywalność rodzimej ekstraklasy.

Według obrońcy gliwickiej drużyny, Mirosława Widucha, drużyna w meczu z GKS-em nie stoi na straconej pozycji. - Jestem przekonany, że pojedynek z Bełchatowem jest szansą na korzystny rezultat. Chcemy wreszcie odblokować się w ataku i zacząć wygrywać. Musimy wierzyć, że możemy zwyciężyć i dzięki temu przestać być "czerwoną latarnią" ligi - podkreśla Widuch. Oba kluby występowały przeciwko sobie siedmiokrotnie. Piast jeszcze nigdy nie pokonał rywala.

Stadion w Wodzisławiu będzie gościnny dla piłkarzy Piasta jeszcze przez dwa mecze. Z początkiem kwietnia "Piastunki” swoje mecze będą już rozgrywać przy Okrzei w Gliwicach. - Z całą pewnością łatwiej gra się u siebie. Nie oznacza to jednak, że w każdym "gliwickim" meczu będziemy spokojnie zdobywać komplet punktów. Na pierwszy pojedynek w Gliwicach czekamy jednak z utęsknieniem - kończy Widuch.

Trener Dariusz Fornalak nie będzie miał kłopotów ze skompletowaniem składu. Oprócz Przemysława Wysockiego, który leczy uraz mięśnia dwugłowego, wszyscy są zdolni do gry.

[b]Piast Gliwice - GKS Bełchatów[/b]
(Wodzisław Śl.) sobota; 14:45
sędziuje Piotr Siedlecki (Warszawa)

Przypuszczalne składy:

[b]Bełchatów: [/b]Kozik - Fonfara, Drzymont, Pietrasiak, Popek - Wróbel, Cetnarski, Rachwał, Chwalibogowski - Ujek, Dziedzic.

[b]Piast: [/b]Kasprzik - Bronowicki, Glik, Michniewicz, Gamla - Kaszowski, Muszalik, Wilczek, Widuch - Seweryn, Prędota.
autor: Krzysztof Dębowski

Przeczytaj również