Nerwowo w Gliwicach

Podczas czwartkowego treningu, gdy trener Marek Wleciałowski ogłaszał kadrę, która odjedzie w piątkowy wieczór do Kamienia, by przygotowywać się do meczu z ŁKS Łódź, swoje niezadowolenie wyraził Rafał Andraszak. Były zawodnik Górnika Zabrze rzucił piłką i mówił coś do siebie. Gdy przyszło zejść do szatni, doszło do kłótni na linii gracz-szkoleniowiec. – Miałeś kilka szans, aby wykazać swoją sportową złość – uciął temat zdenerwowany Wleciałowski.

Jaka zatem jest atmosfera w szatni Piasta?  - Na pewno nie jest sielankowo. Każdy w głowie przeżywa porażki. Najważniejsze jest to, by mówić sobie prawdę, prosto w oczy. A prawda jest taka, że przegraliśmy pięć spotkań z rzędu i nie napawa to optymizmem. Atmosfera w szatni jest jednak dobra, jesteśmy zjednoczeni przed meczem z ŁKS-em – zapewnia Marcin Bojarski, który powraca do składu Piasta po długiej przerwie. – Trenuję normalnie już drugi tydzień na pełnych obrotach i czuję się naprawdę bardzo dobrze – mówi „Bojar”.

Piłkarze zdają sobie sprawę, że porażka skomplikuje im życie, a także zmniejszy zaufanie działaczy do szkoleniowca. - Wszyscy jedziemy na ty samym wózku. Mecz z ŁKS-em jest bardzo ważny dla układu tabeli. Jeśli wygramy to skorzysta na tym Marcin Bojarski, jego koledzy z drużyny i kibice. Będzie chwila spokoju i wszyscy będą zadowoleni, również trener Wleciałowski – stwierdził 31-letni pomocnik.


[b]Piast Gliwice – ŁKS Łódź[/b]
sobota, godzina 15:15 (Wodzisław Śląski)
sędziuje Mirosław Górecki

Przypuszczalne składy:

[b]Piast[/b]: Kasprzik – Michniewicz, Banaś, Glik, Nowak – Kaszowski, Muszalik, Krzycki, Radzewicz – Prędota, Koczon.

[b]ŁKS[/b]: Wyparło - Woźniczka, Mowlik, Adamski, Marciniak - Jarka, Kaszczelan, Vayer, Haliti, Biskup - Czerkas.
[b]
Nie zagrają: [/b]Paweł Gamla, Krzysztof Kukulski (kontuzje).