Motyka odetchnął

29.09.2008
Trener Marek Motyka po wygranej z Górnikiem ma trochę spokoju. W końcu w dobrym stylu ograł klub z dużo większym budżetem i z Henrykiem Kasperczakiem na ławce.
Przed derbami Polonia-Górnik mówiło się, że to może być ostatni mecz dla Marka Motyki. Szkoleniowiec Polonii sięgnął jednak po trzy punkty z klubem, do którego ma niemały sentyment. - Modliłem się, abyśmy wygrali z Górnikiem, pomimo, że życzę im jak najlepiej. Oni jednak się podniosą i wkrótce będą grać o wysokie cele. Kasperczak jest świetnym trenerem i w niedługim czasie na pewno to potwierdzi. My jednak nie chcieliśmy się usadowić na dole tabeli i to nam się udało – mówi trener Polonii Bytom, Marek Motyka.

Po ostatnich słabych występach zespół z Bytomia zaprezentował formę z początku sezonu. - Mam nadzieję, że teraz zacznie się okres dobrej gry z naszej strony. Pomimo, iż nie mamy pieniędzy to nasza drużyna jest ciekawa. Konfrontacja z Górnikiem pokazała, że w tym zespole drzemią ogromne możliwości. Mamy teraz trochę spokoju. Trzeba tylko prosić Boga, aby omijały nas czerwone kartki oraz urazy - podkreśla opiekun Polonii.

Trener wierzy, że jego zespół nie będzie już grał poniżej pewnego poziomu tak jak to było choćby w Wodzisławiu.- Wiemy, że przed nami trudni rywale. Zespoły z dużymi budżetami mające znacznie większe ambicje niż my. Jednak nie chcemy być chłopcami do bicia i zrobimy wszystko, by nie tylko się utrzymać, ale grać na takim poziomie jak w ostatnim meczu. Najważniejsze jest, aby nasi kibice byli zadowoleni z naszej gry. Z Górnikiem graliśmy bardzo konsekwentnie. Była kapitalna walka, doskonale wyprzedzaliśmy naszych rywali. Tego oczekuję od moich piłkarzy w każdym meczu – kończy Motyka.
autor: Sebastian Skierski

Przeczytaj również