Motyka ma żal do piłkarzy
08.10.2008
- Dziwnie się czuję, gdy na Roosevelta tytułują mnie trenerem zespołu gości. Przez te miesiące pracy w Zabrzu przyzwyczaiłem się do innego traktowania - żartował Motyka. Przed spotkaniem szkoleniowiec Polonii miał dwa życzenia. Pierwsze - ciepłe przyjęcie ze strony kibiców Górnika - spełniło się w stu procentach.
Gorzej było już natomiast z wynikiem. O ile przed przed przerwą jakość gry jego podopiecznych była na dobrym poziomie, o tyle w drugiej odsłonie wyglądało to już po prostu źle. - Mam żal do moich zawodników. Dałem szansę kilku, którzy do tej pory grali mniej. Niestety, utwierdzili mnie w przekonaniu, że postępuję słusznie, sadzając ich zazwyczaj na ławce. Inaczej wyobrażałem sobie powrót na ten stadion. Cóż, taka jest piłka - mówił po końcowym gwizdku sędziego Motyka
Gorzej było już natomiast z wynikiem. O ile przed przed przerwą jakość gry jego podopiecznych była na dobrym poziomie, o tyle w drugiej odsłonie wyglądało to już po prostu źle. - Mam żal do moich zawodników. Dałem szansę kilku, którzy do tej pory grali mniej. Niestety, utwierdzili mnie w przekonaniu, że postępuję słusznie, sadzając ich zazwyczaj na ławce. Inaczej wyobrażałem sobie powrót na ten stadion. Cóż, taka jest piłka - mówił po końcowym gwizdku sędziego Motyka
Polecane
Ekstraklasa
Przeczytaj również
07.08.2022
07.08.2022
Główka Paluszka metodą na wicemistrzów
05.08.2022
05.08.2022
Bez gola, bez błysku, bez punktów