Młodzi Ruchu strzelają aż miło. Teraz czas… na starszych

28.08.2020

31 - tyle goli w ostatnich dniach strzelili młodzi piłkarze Ruchu, grając w rezerwach, drużynie juniorów starszych oraz w Pucharze 100-lecia SlZPN. Kolejne okazje do poprawy strzeleckiego bilansu już w weekend, ale wszelkie te liczby będą mało istotne, jeżeli Ruch nie zdobędzie w sobotę jednej bramki więcej od Ślęzy Wrocław.

Rafał Rusek/PressFocus

W ostatnich dniach młodzi piłkarze Ruchu imponują skutecznością. Trener Łukasz Bereta od kilkunastu miesięcy konsekwentnie stawia na młodzież, ta z kolei widząc swoją szansę w pierwszej drużynie stara się ją, jak najlepiej wykorzystać. Pod wodzą Berety rozwijali się chociażby Jakub Nowak czy Mateusz Winciersz, któremu już teraz przyglądają się kluby z wyższych lig. Zimą i latem w sparingach swoje szanse dostawali chociażby Jakub Siwek i Jakub Słota , natomiast objawianiem ostatnich tygodni jest Tomasz Neugebauer. Po dobrych sparingach wszedł odważnie do pierwszej drużyny i walczy o miejsce w podstawowej jedenastce.

A kolejni wypatrują swojej szansy. W ostatnich dniach wyróżnił się duet Adrian Matys i Wiktor Cioch. Młodzi zawodnicy we wtorek wpisali się na listę strzelców najpierw w meczu ligowym juniorów starszych, w zmaganiach ligi śląskiej. Ruch rozgromił GKS Katowice 11:0, a Cioch zdobył dwie bramki, Matys dołożył jedną. Kilka godzin później było podobnie. W Świerklańcu Ruch wygrał z miejscową Unią 12:0 w Pucharze 100-lecia Śląskiego ZPN. Cioch ponownie dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, Matys dołożył jednego gola.

Kibicom z Chorzowa oba nazwiska nie są obce. Ten pierwszy był chwalony przez trenera Łukasza Beretę po meczu z Grunwaldem Ruda Śląska, gdy pojawił się na boisku w drugiej połowie i zdobył bramkę. Wtedy Niebiescy również nie oszczędzali rywala, aplikując rudzianom 10 goli. Natomiast pochodzący z Rudy Śląskiej i kibicujący Ruchowi Wiktor Cioch dołączył do pierwszej drużyny zimą – kibice mogli go przywitać podczas zimowej prezentacji pierwszej drużyny.

Chętnych i aspirujących do zbliżenia się do pierwszej drużyny jest więcej, o czym świadczą wyniki. Młodzi chorzowianie w lidze śląskiej juniorów starszych po trzech meczach mają na koncie 17 bramek zdobytych – wcześniej cztery strzelili Piastowi Gliwice i dwie Rekordowi. Niebiescy zajmują pierwsze miejsce, ale najtrudniejsze spotkania, m.in. z Rakowem Częstochowa czy Górnikiem Zabrze dopiero przed nimi.

Szansą dla młodych na pewno jest fakt, że Ruch cały czas jest w grze na trzech frontach. Chorzowianie dzięki efektownej wygranej w Świerklanach awansowali do 1/4 finału Pucharu 100-lecia Śląskiego ZPN. Ćwierćfinały mają się odbyć planowo 8 września. Rywalem chorzowian będzie ktoś z pary Orzeł Biały Piekary Śląskie - Koszarawa Żywiec.

Ponadto Ruch jest w grze w Pucharze Polski. Ściślej mówiąc, w rywalizacji pucharowej są… dwie ekipy Ruchu. Piłkarze UKS Ruchu po rzutach karnych wygrali we wtorek z Górnikiem MK Katowice 3:3, k. 5:3, natomiast Łukasz Bereta swoją drużynę poprowadzi w pucharowym meczu w najbliższy wtorek. Wtedy rywalem w II rundzie podokręgu katowickiego na stadionie przy ulicy Cichej będzie Stadion Śląski. Kolejne mecze pucharowe już w drugiej połowie września, wtedy może dojść do powtórki z ubiegłego roku, gdy UKS Ruch zmierzył się z Ruchem.

A trzeba jeszcze pamiętać o reaktywowanych rezerwach Ruchu. Od czterech bramek i wygranej 4:1 na wyjeździe z Kolejarzem 24 Katowice rozpoczęła zmagania druga drużyna dowodzona przez trenera Łukasza Molka. Niebiescy po pierwszej serii są liderem katowickiej klasy A. - Piłkarsko w pierwszym meczu byliśmy stroną dominującą, błędów się nie ustrzegliśmy, ale z meczu na mecz będziemy robić postępy – mówi trener rezerw Ruchu. W najbliższej kolejce „Niebiescy” zagrają na wyjeździe z Grunwaldem Ruda Śląska.

Wyniki i bramki młodych piłkarzy nie będą przynosiły jednak takiej satysfakcji, jeżeli nie będzie się to przekładało na wyniki pierwszej drużyny. A przed Ruchem, po niespodziewanym remisie na własnym terenie z Piastem Żmigród, bardzo ważne spotkanie we Wrocławiu. I chyba po raz pierwszy w tym sezonie mecz pod presją.

Ślęza co prawda obecnie zajmuje w tabeli trzeciej ligi czwarte miejsce, traci do chorzowian cztery punkty, ale patrząc wyłącznie matematycznie na bilans obu ekip, to w lepszej sytuacji są rywale Ruchu, którzy jeszcze nie zgubili punktów. Mają dwa spotkania natomiast zaległe. - Ślęza przed sezonem była wymieniana w gronie faworytów do awansu i na razie potwierdza swoje aspiracje – mówił niedawno Wojciech Grzyb, były piłkarz Ruchu, który przed sezonem miał okazję oglądać wrocławian w akcji. Przed Niebieskimi prosty cel: sprawić, by rywal zaliczył pierwsze w tym sezonie potknięcie.

Przeczytaj również