Manewry w Opolu

Prawie nie do poznania w porównaniu z ostatnim sezonem była środkowa linia. Zabrakło w niej narzekającego na zdrowia Tomasza Copika, a także Marka Tracza, który musi pauzować na starcie za kartki. Architektem akcji ofensywnych został Marcel Surowiak. - Muszę znaleźć dla niego jedną pozycję, bo dotąd był rzucany po boisku jak worek - podkreśla trener Prawda. Jedną z bramek strzelił w niedzielę ściągnięty w trybie awaryjnym (po kontuzji Rafała Wodnioka) Mateusz Jaskólski.

Na Oleskiej wszyscy czekają z niecierpliwością ma posiedzenie Komisji Odwoławczej ds. Licencji, która w najbliższych dniach ma się zająć wnioskami Odry i Wisły Płock.