Łukasz Biel: chciałbym wrócić do Rekordu

23.11.2015
Przy okazji meczu Rekordu z Gwiazdą porozmawialiśmy z Łukaszem Bielem. Zawodnikiem Gwiazdy, który jest do niej wypożyczony z Bielska-Białej.
bts.rekord.com.pl
SportSlaski.pl: Przegraliście wysoko z Rekordem. Dla ciebie to był powrót do Bielska. Chciałeś o sobie przypomnieć bielskiej publiczności?
 
Łukasz Biel: Przyjechałem zagrać tutaj dobre zawody. Nie chcę i nie muszę nikomu niczego udowadniać. Szkoda tego przegranego meczu. Wiadomo, że Rekord jest liderem, a my znajdujemy się na dnie tabeli z jednym punktem. Nie ukrywam jednak, że liczyliśmy na sprawienie niespodzianki, których w futsalu nie brakuje. Nie udało się. Musimy coś zmienić w naszej grze. Przydałoby nam się zwycięstwo, które coś by zmieniło. Inaczej w przyszłym sezonie może nie być w Rudzie Śląskiej ekstraklasy.
 
SportSlaski.pl: Mówisz, że nie chciałeś się pokazać, ale to ty otworzyłeś wynik meczu, a całe spotkanie przewodziłeś grze Gwiazdy. Między tobą a piłkarzami Rekordu momentami aż iskrzyło.
 
Łukasz Biel: Normalne, że chciałem zagrać jak najlepsze zawody. Cieszę się z bramki. Dawałem z siebie wszystko. Nie mnie oceniać, czy byłem najlepszym zawodnikiem Gwiazdy. 
 
SportSlaski.pl: Chciałbyś wrócić do Bielska po sezonie i znaleźć miejsce w składzie?
 
Łukasz Biel: Nie będę ukrywał, że tak jest. Każdy piłkarzy chciałby wrócić do swojego macierzystego klubu. Jestem wypożyczony na rok. Trener z prezesem podjęli decyzję, że najlepiej dla mnie będzie, kiedy będę mógł się ograć na wypożyczeniu. Mam nadzieję, że wrócę do Bielska.
 
SportSlaski.pl: Do karnego, którego nie strzeliłeś, byłeś wyznaczony jako pierwszy, czy to była decyzja piłkarzy znajdujących się na boisku.
 
Łukasz Biel: Byłem wyznaczony do tego karnego. Nie wykonałem go jednak tak, jak chciałem. Na treningach uderza się z całej pary pod poprzeczkę. Tutaj wyszło inaczej. Myślałem, że pokonam Michała. Nie raz miałem okazję takie karne mu strzelać na treningach, ale tym razem to on był górą. Do drugiego karnego już nie podszedłem. Tak to jest w futsalu, że jak się nie strzeli, to do kolejnego podchodzi już ktoś inny.
 
SportSlaski.pl: Masz za sobą wyjazd na kadrę. To doświadczenie cię zmieniło? Dodało ci pewności?
 
Łukasz Biel: Na pewno tak. Jestem bardzo szczęśliwy z wyjazdu na Wyspy. Znaleźć się w gronie najlepszych polskich zawodników to duże wyróżnienie. Wcześniej grałem w reprezentacji młodzieżowej, której jestem etatowym zawodnikiem, ale to coś zupełnie innego. Debiut w dorosłej reprezentacji zaliczyłem już wcześniej, ale były to pojedyncze minuty, kiedy wchodziłem na zmianę. Trener Bianka dał mi szanse i mam nadzieję, że ją wykorzystałem. Liczę na to, że pojadę też do Portugalii.
źródło: SportSlaski.pl
autor: DH

Przeczytaj również