ŁKS - Odra 0-0

Mecz było bardzo przeciętny, a drużyna z Wodzisławia nie stworzyła sobie klarownej sytuacji do zdobycia gola. Gospodarze byli tego dnia tylko troszeczkę lepsi. Przed przerwą strzelać na bramkę Odry próbowali Vayer i Haliti, ale bez rezultatu. Najbliższy zdobycia gola dla ŁKS był...obrońca Odry Marcin Dymkowski, który mógł trafić do własnej bramki. Po obu zespołach widać było jeszcze brak zgrania. Grę Odry ożywił wprowadzony w drugiej połowie Damian Seweryn, który zastąpił Macieja Korzyma. Miał nawet szansę, by pokonać golkipera gospodarzy, jednak Bogusław Wyparło wyszedł obronną ręką. W końcówce tempo trochę siadło, a po piłkarzach było widać niemałe zmęczenie. Spotkanie stało na słabym poziomie i w pełni zasłużenie zakończyło się podziałem punktów, z czego zadowoleni byli zarówno gospodarze jak i goście.

Konferencja prasowa:
[b]Janusz Białek[/b] (trener Odry): - Nie był to wielki mecz w wykonaniu obu drużyn. Więcej było chęci niż umiejętności. Przed nowym sezonem w obu zespołach nastąpiło dużo zmian. Ogólnie jestem jednak zadowolony. Wyjeżdżamy z Łodzi z punktem i bez straty bramki i bez żółtej kartki.

[b]Marek Chojnacki[/b] (trener ŁKS): - Zawodnikom nie można odmówić ambicji i zaangażowania. To jednak mało, aby spotkanie wygrać. Praktycznie mecz przebiegał bez sytuacji bramkowej. Oba zespoły nawzajem sobie więcej przeszkadzały niż grały.


[b]ŁKS Łódź - Odra Wodzisłąw 0-0 (0-0)[/b]

[b]ŁKS[/b]: Wyparło - Freidgeimas, Adamski, Mowlik, Marciniak - Asaad (73. Stachowiak), Haliti, Biskup, Kascelan - Jarka (66. Kujawa), Vayer (84. Drumlak).

[b]Odra[/b]: Stachowiak - Dymkowski, Kowalczyk, Szary, Radler - Małkowski (78. Hinc), Woś, Kuranty, Gierczak - Korzym (64. Seweryn), Aleksander (62. Moskal).

[b]Żółte kartki[/b]:  Kascelan
[b]Sędziował [/b]Adam Lyczmański (Bydgoszcz).
[b]Widzów[/b]: 4000.