Liga będzie ciekawsza. Piast ma puchary i wciąż walczy o majstra

26.04.2019

Trwa niesamowita passa zawodników gliwickiego Piasta. Podopieczni Waldemara Fornalika odnieśli dziś trzecie zwycięstwo w ramach zmagań w grupie mistrzowskiej i pokonali na własnym stadionie Cracovię 3:1. Za bohatera spotkania można uznać Aleksandara Sedlara, który wykazał się zabójczą skutecznością i ustrzelił dublet. Dzięki wygranej Piast, jako trzeci polski zespół, zapewnił już sobie udział w europejskich pucharach.

Łukasz Sobala/PressFocus

Starcie Piasta z Cracovią śmiało można było uznać za jeden z hitów 33. kolejki Ekstraklasy. Na stadion przy Okrzei przyjechała bowiem szósta w tabeli Cracovia – do niedawna pewny kandydat do gry w europejskich pucharach. W ostatnim czasie podopieczni Michała Probierza złapali jednak zadyszkę, czego dowodem są dwie porażki w fazie mistrzowskiej oraz zerowy dorobek po stronie zdobytych goli. Gliwiczanie wyglądają z kolei na drużynę, której nie sposób zatrzymać – po pokonaniu Lechii na wyjeździe oraz Zagłębia Lubin mimo długiej gry w osłabieniu, Piast zgłosił akces do walki o mistrzostwo. Wydaje się, że aktualnie trzeci zespół Ekstraklasy nie ma słabych punktów, nie czuje przed nikim kompleksów, a twierdza przy Okrzei wydaje się być nie do zdobycia.

O podtrzymanie świetnej passy miało być dość trudno, szczególnie że Piast przystępował do piątkowego meczu bez Patryka Dziczka i Jorge Felixa. Pierwszy z wymienionych zawodników musiał pauzować za osiem żółtych kartek, natomiast hiszpański skrzydłowy w minionym meczu uniósł za wysoko nogę i trafił w twarz Alana Czerwińskiego. Za to zagranie 27-latek otrzymał czerwoną kartkę, a niedługo później Komisja Ligi nałożyła na niego karę trzech meczów dyskwalifikacji. Trener Fornalik miał jednak pewne powody do optymizmu, gdyż po krótkiej przerwie do wyjściowego składu powrócił Tom Hateley. Anglikowi udało się wygrać z czasem i poradził sobie z grypą, która uniemożliwiła mu występ w meczu z Zagłębiem.

Piątkowy mecz mógł bardzo źle rozpocząć się dla podopiecznych Waldemara Fornalika. Już w trzeciej minucie składną akcję Bojana Cecaricia i Javiego Hernandeza mógł wykończyć Janusz Gol. Środkowy pomocnik idealnie nabiegł na piłkę i oddał mierzone uderzenie po ziemi z około 16 metra. Frantisek Plach wyczuł jednak intencje strzelającego i odbił futbolówkę do boku. Gliwiczanie cierpliwie czekali na swój moment i w 10. minucie otrzymali znakomitą okazję do otwarcia wyniku. Milan Dimun sfaulował bowiem Joela Valencię w polu karnym, a do podyktowanego rzutu karnego podszedł Aleksandar Sedlar. Serbski defensor pokonał Peskovicia strzałem w prawy dolny róg i tym samym zdobył swoją piątą bramkę w tym sezonie.

Zdobyty gol ewidentnie dodał animuszu gospodarzom, ale cały mecz stał przede wszystkim pod znakiem stałych fragmentów gry. Gliwiczanie mogli bowiem podwyższyć swoje prowadzenie za sprawą rzutu wolnego, wykonywanego przez Toma Hateleya. Anglik popisał się znakomitym uderzeniem, ale równie efektowną interwencją popisał się golkiper drużyny gości. Niewykorzystana okazja szybko zemściła się na drużynie z Gliwic – w 30. minucie Sergiu Hanca zagrał piłkę w stronę Cecaricia, ale Serb nie zdołał jej przyjąć, gdyż został powalony w polu karnym przez Tomasza Mokwę. Sędzia Raczkowski nie miał żadnych wątpliwości i podyktował jedenastkę, którą pewnym strzałem w środek bramki wykorzystał najlepszy strzelec Cracovii, Airam Cabrera. Tym samym Piast stracił pierwszą bramkę przy Okrzei od 17 marca i meczu z Miedzią Legnica. 

Przez pierwsze 45 minut żadnej z drużyn nie udało się przejąć dominacji na dłużej. Gra często toczyła się w środku pola, ale można było mieć pewność, że w drugiej części gry oba zespoły wrzucą wyższy bieg i powalczą o zwycięstwo. Pierwszy kwadrans po powrocie na boisko zweryfikował jednak oczekiwania kibiców. Poza okazją Airama Cabrery, który otrzymał znakomite podanie od Mateusza Wdowiaka i po minięciu Frantiska Placha uderzył w boczną siatkę, na placu gry nie działo się zbyt wiele.

Z biegiem czasu gliwiczanie starali się już przycisnąć swojego rywala, a efekt ich próby dominacji przyszedł wyjątkowo szybko. W 66. minucie gliwiczanie wyszli na prowadzenie dzięki, a jakże, stałemu fragmentowi gry. Po mierzonej centrze z rzutu rożnego, Aleksandar Sedlar przyjął piłkę na klatkę piersiową i posłał ją między nogami interweniującego Peskovicia. Tym samym serbski defensor zaliczył dublet oraz zdobył swojego pierwszego gola w tym sezonie z gry. Na tym strzelanie przy Okrzei jednak się nie zakończyło.

Wynik spotkania został bowiem ustalony przez Pawła Tomczyka, który w barwach Piasta wykazuje się na razie zabójczą skutecznością. Napastnik dopiero po raz drugi wszedł na boisko z ławki rezerwowych i zdobył swoją drugą bramkę w tej rundzie – tym razem wypożyczony z Lecha zawodnik wykorzystał zgranie Martina Konczkowskiego, ale cała akcja zaczęła się od złego wybicia Michala Peskovicia i nieudanego przyjęcia futbolówki przez Javiego Hernandeza. Wynik do końca nie uległ już zmianie, dzięki czemu Piast odniósł na swoim stadionie siódme zwycięstwo z rzędu. Dodatkowo podopieczni Waldemara Fornalika zbliżyli się do Lechii i Legii na odległość zaledwie jednego punktu. 

Piast Gliwice – Cracovia 3:1 (1:1)
1:0 – Aleksandar Sedlar 10' (k.)
1:1 – Airam Cabrera 31' (k.)
2:1 – Aleksandar Sedlar 66'
3:1 – Paweł Tomczyk 89' 

Składy:
Piast:
Plach – Kirkeskov, Czerwiński, Sedlar, Mokwa – Jodłowiec, Hateley – Badia (71' Sokołowski), Valencia (90' Mak), Konczkowski – Parzyszek (79' Tomczyk). Trener: Waldemar Fornalik
Cracovia: Pesković – Siplak, Datković, Helik, Rapa (80' Piszczek) – Cecarić (68' Pik), Gol, Dimun (46' Wdowiak), Hanca – Cabrera, Hernandez. Trener: Michał Probierz

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)
Żółte kartki: Mokwa, Badia (Piast) – Cabrera, Dimun, Cecarić, Hernandez, Wdowiak (Cracovia)

Widzów: 6104

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również