Lider musi zarządzać czasem. "Jesteśmy sportowcami, lubimy wyzwania"

27.05.2019

Polonia Bytom w cuglach wygrała IV-ligowe rozgrywki w swojej grupie i na miesiąc przed barażami mogła być pewna, że weźmie udział w dwumeczu o awans. Teraz przed trenerem Marcinem Domagałą wcale niełatwe wyzwanie. Przed kluczowymi meczami sezonu musi tak zarządzać zespołem, by jego najważniejsi gracze zdążyli odpocząć, a jednocześnie nie zgubili koncentracji i meczowego rytmu.

Tomasz Blaszczyk/PressFocus

Sportowo w lidze nie mieli sobie równych. Na cztery mecze przed końcem sezonu nad drugą w tabeli Wartą Zawiercie mieli aż 15 punktów przewagi, choć tak naprawdę już kilka tygodni wcześniej stało się jasne, że Bytom w czerwcu zagra o III ligę. Teoretycznie fani Polonii mogliby zatem spać spokojnie, bo i w konfrontacji z przedstawicielem drugiej grupy IV ligi ich drużyna będzie murowanym faworytem.

Najnowsza historia wskazuje jednak, że komfort w postaci szybkiego zapewnienia zwycięstwa w lidze wcale nie musi wpłynąć na zespół dobrze. Zdarzało się już przecież, że rozprężeni zwycięzcy regularnych rozgrywek przegrywali baraż właśnie z powodu łatwego finiszu tracąc w kluczowym momencie formę i koncentrację. Dlatego szkoleniowiec "Niebiesko-Czerwonych" ma swój plan na to, jak zagospodarować pozostałe do decydujących konfrontacji tygodnie. - Mam nadzieję, że będziemy skoncentrowani do końca, a szybkie zwycięstwo w lidze przekujemy na dobre przygotowanie do barażu. To fakt, że nie musimy teraz toczyć jakiejś zagorzałej walki o punkty, ale i tak w każdym ze spotkań zamierzamy udowadniać, że jesteśmy lepsi od kolejnych rywali - zapowiada Marcin Domagała.

Dotychczas lider wygrał wszystkie wiosenne spotkania, a w poprzedniej kolejce w prestiżowym starciu o panowanie w mieście rozbił bytomskie Szombierki. Pierwszy, ostrzegawczy sygnał bytomianie dostali od Unii Kosztowy. Polonia z beniaminkiem tylko zremisowała, choć rywal po dwóch czerwonych kartkach kończył spotkanie w dziewiątkę. - Wiedziałem, że to będzie dla nas niebezpieczny mecz. Już przed derbami z Szombierkami wiedzieliśmy, że baraże mamy zapewnione, ale ranga tamtego meczu zrobiła swoje. Jesteśmy po analizie spotkania z Unią. Będziemy się starali, by takie występy więcej się nie powtórzyły, bo zdaje się, że ten ostatni był pokłosiem faktu, że jesteśmy już pewni baraży. Inna sprawa, że przeciwnik okazał się zespołem bardzo zdeterminowanym i dobrze zorganizowanym - przyznaje trener bytomian.

Polonia Bytom do końca sezonu zasadniczego rozegra jeszcze mecze z Gwarkiem Ornontowice, RKS-em Grodziec i Śląskiem Świętochłowice. - Będę chciał trzymać swoich kluczowych zawodników pod grą, bo to ona jest najlepsza dla sportowca. Ale mamy swój plan na nadchodzący okres. Będzie on z pewnością wyglądał inaczej niż do tej pory - zdradza Domagała. Trudno nie zauważyć, że dwumecz, który zaplanowano na drugą połowę czerwca już rozgrywa się w głowach zawodników. Jeszcze przy okazji pucharowego starcia z Ruchem Radzionków kapitan drużyny, Marcin Lachowski przyznawał, że ubiegłoroczna porażka z "Cidrami" wciąż boli zawodników. Podobne myśli krążą więc zapewne po szatni także teraz, w kontekście nadchodzących baraży. - Ale jeszcze trochę czasu nam zostało, tej presji póki co nie ma. Tyle, że im bliżej będzie tych spotkań, tym bardziej będziemy musieli walczyć z tymi myślami. Jesteśmy jednak sportowcami, lubimy wyzwania, więc historia sprzed roku powinna podziałać wyłącznie mobilizująco - przekonuje szkoleniowiec Polonii.

Bytomian mocno ucieszyło losowanie, które zdecydowało o tym, że rewanżowy mecz o III ligę zostanie rozegrany w Bytomiu. Wciąż nie wiadomo jednak z kim przyjdzie Polonii rywalizować, stąd też trudno dziś skupić się na obserwacji wyłącznie jednego, potencjalnego rywala. - Monitorujemy sytuację, obserwujemy drużyny, jeździmy na ich mecze, ale zakładamy, że do końca nie będzie wiadomo z kim przyjdzie nam się zmierzyć. Nie chcę wskazywać na faworyta do wygrania drugiej grupy, bo choćby niedawna przegrana Bełku z ostatnim w tabeli Płomieniem Połomia pokazuje, że nie ma sensu bawić się w jakiegoś wróżbitę. Sytuacja w tabeli drugiej grupy nie ułatwia nam pracy, ale i tak uważam, że w barażach najwięcej będzie zależeć od nas - zauważa Marcin Domagała.

Dwumecz o awans do III ligi zaplanowano 15. i 19. czerwca. Bytomianie zmierzą się w nim prawdopodobnie z kimś z trójki: LKS Czaniec, Drzewiarz Jasienica i Kuźnia Ustroń. Teoretycznie jednak niemałe wciąż szanse na wygranie drugiej grupy IV ligi mają również rezerwy GKS-u Tychy i LKS Bełk. 

autor: Łukasz Michalski

Przeczytaj również