Lech - Piast 1-0
21.09.2008
Lechici rozpoczęli spotkanie w bardzo ofensywnym ustawieniu, bo aż z trzema napastnikami. Taktyka gości była zgoła odmienna. Marek Wleciałowski wystawił w ataku tylko Daniela Koczona, którego ze skrzydeł mieli wspierać Jarosław Kaszowski i Marcin Radzewicz.
Od pierwszego gwizdka sędziego do ataku ruszyli gospodarze. Bliscy zdobycia bramki byli już w 9 minucie, kiedy to Grzegorz Wojtkowiak groźnie uderzał po centrze z rzutu rożnego Rafała Murawskiego. Jeszcze lepszej okazji nie wykorzystał chwilę później Hernan Rengifo. Reprezentant Peru na pełnej szybkości wpadł w pole karne Grzegorza Kasprzika, ale chybił celu. Jednak co się odwlecze... Lech w końcu dopiął swego. Piotr Reiss dograł z rzutu wolnego, a najwyżej w polu karnym gości wyskoczył Zlatko Tanevski, który celną "główką" nie dał szans golkiperowi Piasta.
Piłkarze z Poznania szli za ciosem. Murawski przejął piłkę po fatalnym błędzie Adama Banasia i wyłożył ją jak na tacy Robertowi Lewandowskiemu. Ten w sobie tylko znany sposób nie zdołał podwyższyć rezultatu. Napastnik Lecha mógł szybko zrehabilitować się za niewykorzystaną okazję, ale z ostrego kąta strzelił tylko w boczną siatkę.
W drugiej odsłonie goście zaprezentowali się już ze znacznie lepszej strony, choć nadal więcej do powiedzenia miał Lech. O mało co swojej drugiej bramki nie strzelił Tanevski. Zaraz potem Reiss przegrał pojedynek z Kasprzikiem. Piast doczekał się swojej szansy. Po dośrodkowaniu Mariusza Muszalika piłka po strzale Banasia zatrzymała się na słupku. Dokładnie taki sam finał miało uderzenie Lewandowskiego, który znalazł się oko w oko z golkiperem gliwiczan. Umiejętności Kasprzika sprawdził także Murawski. Goście do końca dążyli do wyrównania, ale ciężko im było przedrzeć się pod pole karne rywali. Lech odniósł w pełni zasłużone zwycięstwo.
Niebawem wypowiedzi zawodników i konferencja prasowa.
[b]
Lech Poznań - Piast Gliwice 1-0 (1-0)[/b]
1-0 - Tanevski, 14 min
[b]Lech[/b]: Kotorowski - Wojtkowiak, Arboleda, Tanevski, Wilk - Bandrowski, Murawski, Injac - Reiss (63. Stilić), Rengifo, Lewandowski (82. Cueto).
Trener Franciszek Smuda.
[b]Piast[/b]: Kasprzik - Nowak, Banaś, Glik, Michniewicz - Kaszowski, Szczyrba (78. Andraszak), Muszalik (73. Prędota), Krzycki, Radzewicz (69. Chylaszek) - Koczon.
Trener Marek Wleciałowski.
[b]Żółte kartki[/b]: Koczon, Kaszowski.
[b]Sędziował[/b] Piotr Pielak (Warszawa).
Od pierwszego gwizdka sędziego do ataku ruszyli gospodarze. Bliscy zdobycia bramki byli już w 9 minucie, kiedy to Grzegorz Wojtkowiak groźnie uderzał po centrze z rzutu rożnego Rafała Murawskiego. Jeszcze lepszej okazji nie wykorzystał chwilę później Hernan Rengifo. Reprezentant Peru na pełnej szybkości wpadł w pole karne Grzegorza Kasprzika, ale chybił celu. Jednak co się odwlecze... Lech w końcu dopiął swego. Piotr Reiss dograł z rzutu wolnego, a najwyżej w polu karnym gości wyskoczył Zlatko Tanevski, który celną "główką" nie dał szans golkiperowi Piasta.
Piłkarze z Poznania szli za ciosem. Murawski przejął piłkę po fatalnym błędzie Adama Banasia i wyłożył ją jak na tacy Robertowi Lewandowskiemu. Ten w sobie tylko znany sposób nie zdołał podwyższyć rezultatu. Napastnik Lecha mógł szybko zrehabilitować się za niewykorzystaną okazję, ale z ostrego kąta strzelił tylko w boczną siatkę.
W drugiej odsłonie goście zaprezentowali się już ze znacznie lepszej strony, choć nadal więcej do powiedzenia miał Lech. O mało co swojej drugiej bramki nie strzelił Tanevski. Zaraz potem Reiss przegrał pojedynek z Kasprzikiem. Piast doczekał się swojej szansy. Po dośrodkowaniu Mariusza Muszalika piłka po strzale Banasia zatrzymała się na słupku. Dokładnie taki sam finał miało uderzenie Lewandowskiego, który znalazł się oko w oko z golkiperem gliwiczan. Umiejętności Kasprzika sprawdził także Murawski. Goście do końca dążyli do wyrównania, ale ciężko im było przedrzeć się pod pole karne rywali. Lech odniósł w pełni zasłużone zwycięstwo.
Niebawem wypowiedzi zawodników i konferencja prasowa.
[b]
Lech Poznań - Piast Gliwice 1-0 (1-0)[/b]
1-0 - Tanevski, 14 min
[b]Lech[/b]: Kotorowski - Wojtkowiak, Arboleda, Tanevski, Wilk - Bandrowski, Murawski, Injac - Reiss (63. Stilić), Rengifo, Lewandowski (82. Cueto).
Trener Franciszek Smuda.
[b]Piast[/b]: Kasprzik - Nowak, Banaś, Glik, Michniewicz - Kaszowski, Szczyrba (78. Andraszak), Muszalik (73. Prędota), Krzycki, Radzewicz (69. Chylaszek) - Koczon.
Trener Marek Wleciałowski.
[b]Żółte kartki[/b]: Koczon, Kaszowski.
[b]Sędziował[/b] Piotr Pielak (Warszawa).
Polecane
Ekstraklasa
Przeczytaj również
05.08.2022
05.08.2022
Bez gola, bez błysku, bez punktów
