Kurami w kibiców

14.09.2008
Sportową atmosferę derbów pomiędzy Górnikiem Zabrze i Piastem Gliwice popsuły sceny, jakie miały miejsce tuż przed przerwą.

Spotkanie Górnika Zabrze z Piastem Gliwice musiało wymusić u organizatorów co najmniej zwiększenie środków bezpieczeństwa. Tym bardziej, że na Roosevelta wybierała się liczna grupa sympatyków zespołu z Gliwic. Niestety, nie obyło się bez ekscesów.

 

Nikogo chyba nie zdziwiło, że od początku meczu kibice obydwu zespołów nie szczędzili sobie "uszczypliwości". Fani Górnika nie ograniczyli się tylko do walki na słowa, ale rzucili także w kierunku sektora zajmowanego przez gliwiczan... jajami i kilkoma kurami. Kibice Piasta zaczęli natomiast rzucać kamieniami. Do 41 minuty meczu wydarzenia z trybun nie miały jednak wpływu na to, co działo się na boisku. Wtedy to grupa miejscowych kibiców przeskoczyła przez płot i znalazła się na bieżni okalającej murawę, by po chwili starać się zdewastować bandy reklamowe. Interweniowały służby porządkowe.

 

Marcin Szulc, arbiter spotkania, przerwał grę. Drużyny musiały opuścić boisko ze względu na użyty przez ochronę gaz. Nie minęło pięć minut, a zawodnicy obydwu zespołów znaleźli się w szatniach. - Podczas tej przerwy wiedzieliśmy, ze kibice się uspokoją. To nie jest wojna. Z tym trzeba skonczyć. Czy jedzie się do Zabrza, czy też do Gliwic można przecież spokojnie siedzieć i oglądać mecz. Zabrze dawno takich obrazków nie oglądało. Ktoś jednak sprowokował. Nie wolno tego robić, ale ja się tym nie zajmuję - mówił po spotkaniu Marcin Bochynek, trener Górnika. Piłkarze zaraz potem powrócili na boisko, ale niesmak pozostał...

 

- Przez garstkę chuliganów kilkanaście tysięcy prawdziwych kibiców musiało oglądać takie sceny - kręcił głową Jarosław Kaszowski, pomocnik gości. - Dla nas była to bardzo dziwna sytuacja. Zeszliśmy z murawy, po paru minutach wróciliśmy, by dograć tę część meczu i ponownie udać się do szatni, tym razem już na właściwą przerwę - mówił kapitan Piasta.

 

Zabrzański klub musi się liczyć z konsekwencjami dzisiejszych zajść.

autor: Kamil Kwaśniewski, Sebastian Skierski

Przeczytaj również