Kowalski posądzony o korupcję

19.12.2008
Sędzia Mariusz Siciński oskarża kandydata na trenera Odry Opole, Grzegorza Kowalskiego, o to, że ten, będąc szkoleniowcem Śląska Wrocław, kupował mecze.
Kowalski prowadził drużynę z Wrocławia od lipca 2003 roku, gdy ta grała jeszcze w III lidze. W sezonie 2003/04 Śląsk walczył o awans na zaplecze ekstraklasy i to właśnie wówczas miało dochodzić do kupowania spotkań. Chodzi o wyjazdowy pojedynek Śląska w Zielonej Górze, rozegrany 25 października 2003 roku. Kowalski i jego asystent, Janusz Jedynak, mieli skorumpować prowadzącego to spotkanie opolskiego sędziego Sicińskiego. - Przed meczem zadzwonił do mnie trener Kowalski i zaproponował łapówkę za sprzyjanie Śląskowi. Na przekazanie pieniędzy umówiliśmy się przed jedną z restauracji w Polkowicach na kilka godzin przed meczem. Miałem być tam w dniu meczu o 10.30, ale się spóźniłem. Na miejscu był jednak Jedynak. To on wręczył mi 4 tysiące złotych - opowiada Siciński.

Śląsk po dramatycznym meczu wygrał 4-3, a zwycięską bramkę zdobył w doliczonym czasie gry z rzutu karnego. Gospodarze mieli pretensje do arbitra o sprzyjanie wrocławianom.

Kowalski zaprzecza, że korumpował sędziego. - Rzeczywiście, jestem o to oskarżony. Mam jednak nadzieję, że sędzia przypomni sobie, jak to było naprawdę i nareszcie zejdzie ze mnie to oskarżenie - odpiera zarzuty szkoleniowiec. W podobnym tonie wypowiada się Jedynak. - To nieprawda. Nie znam Sicińskiego, nigdy się z nim nie widziałem i nie wręczałem żadnej łapówki - zaprzecza twardo ówczesny asystent Kowalskiego.

Siciński podtrzymuje jednak zarzuty. - W Polkowicach Jedynak wsiadł do mojego samochodu i wspólnie pojechaliśmy na mecz do Zielonej Góry. W aucie przekazał mi kopertę z pieniędzmi. Co z tego, że zaprzecza, jeśli ja mam świadków. Oprócz mnie i Jedynaka w samochodzie było jeszcze dwóch sędziów asystentów, którzy w prokuraturze potwierdzili moją wersję - zaznacza.

- Po takich publikacjach i takiej reklamie, jaką zrobiła mi dziś opolska prasa, mam duże wątpliwości, czy chcę zostać trenerem Odry - powiedział po rozmowie z zarządem OKS-u trener Grzegorz Kowalski. - Dziś mieliśmy praktycznie uzgodnić szczegóły kontraktu i zastanowić się nad proponowanymi przez trenera zmianami w sztabie szkoleniowym - mówi dyrektor klubu Leszek Wróblewski. - Rozmowy utknęły i szanse na to, że pan Kowalski poprowadzi Odrę są coraz mniejsze - dodaje. Jeszcze dziś wieczorem zarząd klubu zbierze się na specjalnym posiedzeniu.
źródło: Gazeta Wyborcza Opole / odraopole.com.pl

Przeczytaj również