Koszyce - Piast 0-0
04.02.2009
Strzały Piasta można policzyć na palcach jednej ręki. Pierwszym, który się ośmielił, był Prędota. O ile jeszcze w pierwszej odsłonie Słowacy musieli odpierać ataki w swoim polu karnym, to już w drugiej połowie ich bramkarz został wysłany na "bezrobocie".
- Nawet nie powinniśmy, a musimy strzelać więcej goli niż jesienią, jeśli chcemy się utrzymać - zaznacza Kamil Glik. Gliwiczanie, od chwili awansu do ekstraklasy, nie imponują pod bramką rywali. Trener Dariusz Fornalak stara się w drużynie zaszczepić bardziej ofensywny styl. - Mamy grać piłką, utrzymywać się w jej posiadaniu. Tych sytuacji istotnie nie było dziś zbyt wiele, ale i tak jedną z nich trzeba było wykorzystać - uważa Piotr Prędota.
Na nudę nie narzekał Szmatuła, który zastąpił między słupkami Kasprzika. Jeden z napastników Koszyc doszedł do dwóch dogodnych sytuacji. Szybkimi zwodami mijał obrońców Piasta. Piłka za każdym razem chybiała jednak celu.
Zdecydowana większość meczu skupiona była w środkowej strefie boiska.
- Nawet nie powinniśmy, a musimy strzelać więcej goli niż jesienią, jeśli chcemy się utrzymać - zaznacza Kamil Glik. Gliwiczanie, od chwili awansu do ekstraklasy, nie imponują pod bramką rywali. Trener Dariusz Fornalak stara się w drużynie zaszczepić bardziej ofensywny styl. - Mamy grać piłką, utrzymywać się w jej posiadaniu. Tych sytuacji istotnie nie było dziś zbyt wiele, ale i tak jedną z nich trzeba było wykorzystać - uważa Piotr Prędota.
Na nudę nie narzekał Szmatuła, który zastąpił między słupkami Kasprzika. Jeden z napastników Koszyc doszedł do dwóch dogodnych sytuacji. Szybkimi zwodami mijał obrońców Piasta. Piłka za każdym razem chybiała jednak celu.
Zdecydowana większość meczu skupiona była w środkowej strefie boiska.
Polecane
Ekstraklasa
Przeczytaj również
05.08.2022
05.08.2022
Bez gola, bez błysku, bez punktów