Kostecki: Czekam do stycznia

01.12.2008
- Jeśli sytuacja w Jastrzębiu się nie poprawi, to byłbym skłonny odejść nawet do klubu niższej ligi, byleby był solidnie poukładany - mówi Kamil Kostecki. Pomocnikiem interesuje się MKS Kluczbork.
Według informacji, jakie pojawiły się kilka dni temu, Kamil Kostecki miałby przenieść się do MKS-u Kluczbork. Sam zainteresowany jednak dementuje te spekulacje. - Mam ważny kontrakt z Jastrzębiem - zaznacza były pomocnik Energetyka ROW Rybnik.

Kostecki nie ukrywa natomiast, że był w kontakcie z działaczami II-ligowca, ale... - Były to tylko wstępne rozmowy. Nic więcej. Na tę chwilę nie ma tematu Kluczborka - zapewnia. Jego umowa z GKS-em wygasa wraz z końcem czerwca 2010 roku.

Największy wpływ na przyszłość 25-letniego zawodnika, tak jak zresztą i reszty członków kadry, będzie miał stan finansów klubu. Ewentualny brak poprawy w tej materii może spowodować, że Kostecki  zacznie rozglądać się za nowym pracodawcą. - Pieniądze nie są najważniejsze, ale trzeba zawsze brać je pod uwagę. Wszystko powinno się wyjaśnić do stycznia. Poczekam na rozwój wypadków. Cały czas mam nadzieję, że sytuacja Jastrzębia ulegnie polepszeniu. Jeśli jednak tak się nie stanie, to byłbym skłonny odejść nawet do klubu niższej ligi, byleby był solidnie poukładany - wyjaśnia piłkarz GKS-u. W tej sytuacji Kluczbork na pewno nie stałby na straconej pozycji w staraniach o Kosteckiego.
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również