Kluczbork - Tychy 1-0

02.08.2008
MKS Kluczbork po raz drugi wygrał przed swoimi kibicami. Tym razem poległa w tym mieście inna nasza drużyna - GKS Tychy.

Spotkanie w Kluczborku miało dwa oblicza. Przed przerwą zdecydowana przewaga należała do gospodarzy, natomiast w II odsłonie gry do głosy doszli przyjezdni. Kluczowym momentem okazała się 45 minuta. Wtedy to Wojciech Hober dobił strzał Piotra Sobotty i drugie od początku rozgrywek zwycięstwo MKS stało się faktem.

 

- Zaprezentowaliśmy wysoki poziom - mówił Andrzej Polak, szkoleniowiec MKS. - Rywal również miał okazje do zdobycia gola, ale myślę, że szanse mojego zespołu były bardziej klarowne. Notujemy wymarzony początek sezonu. Chwała chłopakom za zaangażowanie. Najważniejsze, że potrafimy połączyć efektowność i efektywność - stwierdził opiekun zwycięskiej drużyny.

 

Zasępiona miną miał po końcowym gwizdku arbitra Damian Galeja, trener jedenastki z Tychów. - Pogratulowałem rywalom zwycięstwa, ale twierdzę, że bardziej sprawiedliwym wynikiem byłby remis. Szkoda zwłaszcza dwóch sytuacji z końcówki meczu. "Główka" Krzyśka Bizackiego trafiła w poprzeczkę, a strzał Mirka Wani zatrzymał się na słupku - nie krył rozczarowania Galeja.

[b][/b]

[b]MKS Kluczbork - GKS Tychy 1-0 (1-0)[/b]

1-0 - Hober, 45 min

 

[b]Kluczbork:[/b] Świtała - Cieślak (82. Sawko), Nowacki, Jagieniak, Adamczyk - Hober (74. Stępień), Glanowski, Kazimierowicz, Nitkiewicz (65. Jasiński) - Sobota, Sobotta.

Trener Andrzej Polak.

 

[b]Tychy[/b]:  Suchański - Mańka, Kopczyk, Masternak, Zadylak - Wania, Odrobiński, (55. Bizacki) Matysek, Luty (72. P. Kozłowski), Kasprzyk - Wesecki (70. Wróbel).

Trener Damian Galeja.

autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również