Kluczbork - Kotwica 0-1
Przed meczem z Kotwicą Kołobrzeg gospodarze po cichu liczyli na zwycięstwo i powrót na pozycję lidera zachodniej grupy II ligi. Nic z tego jednak nie wyszło. Po bramce Ukraińca Władysława Sawczuka goście wywieźli z Kluczborka komplet punktów.
- Nie zasłużyliśmy na porażkę. Przez więszkość meczu mieliśmy przewagę - relacjonuje Kamil Nitkiewicz, zawodnik MKS. - Szanse na strzelenie gola mieli m.in Wojciech Hober, Piotr Sobotta i Tomasz Kazimierowicz. Rywale popisali się natomiast świetną skutecznością. Oddali na naszą bramkę dwa strzały i to wystarczyło - kręci głową Nitkiewicz.
Gracze z Kołobrzega twierdzą, że po końcowym gwizdku arbitra w ich stronę poleciały z trybun różnego rodzaju przedmioty. - Jakieś zajścia rzeczywiście miały miejsce. Sprowokowali je goście - ripostuje pomocnik Kluczborka.
[b][/b]
[b][/b]
[b]MKS Kluczbork - Kotwica Kołobrzeg 0-1 (0-1)[/b]
0-1 - Sawczuk, 22 min
[b]Kluczbork[/b]: Stodoła - Cieślak, Nowacki, Jagieniak, Drąg - Hober (46. Niziołek), Glanowski, Kazimierowicz (71. Krzęciesa), Nitkiewicz - Begar (63. Jasiński), Sobotta.
Trener Andrzej Polak.
[b]Czerwona kartka[/b]: Nowacki (89., za drugą żółtą)