Kluczbork - Jarota 0-1

09.08.2008
Dotychczasowy lider uległ zespołowi z Jarocina po samobójczym trafieniu Marcina Adamczyka. - Nie taki prezent chciałem sobie sprawić na urodziny, które obchodzę właśnie dzisiaj - nie kryje rozczarowania Adamczyk.
Dotychczasowy lider niespodziewanie przegrał na własnym terenie z Jarotą Jarocin. O porażce ekipy z Kluczborka przesądziła sytuacja, jaka miała miejsce kwadrans po rozpoczęciu gry. Marcin Adamczyk starał się przeciąć dośrodkowanie, ale uczynił to tak nieszczęśliwie, że wpakował piłkę do własnej bramki. - Szkoda, że tak to się ułożyło. Nie taki prezent chciałem sobie sprawić na urodziny, które obchodzę właśnie dzisiaj - mówi 27-latek.

Wynik nie odzwierciedla przebiegu spotkania. Inicjatywa zdecydowanie należała do gospodarzy. Obrońcy Jaroty dwukrotnie - po strzałach głową Amaczyka i Piotra Sobotty - wybijali piłkę z linii bramkowej. Bliscy wyrównania byli także Waldemar Sobota i Janusz Luberda.

- Goście po objęciu prowadzenia skupili się wyłącznie na murowaniu dostępu do własnej bramki. W naszej grze widać było zmęczenie poprzednimi spotkaniami - uważa Adamczyk
[b]
MKS Kluczbork - Jarota Jarocin 0-1 (0-1)[/b]
0-1 - Adamczyk, 15 min (samob.)

[b]Kluczbork [/b](wyjściowy skład): Świtała - Cieślak, Nowacki, Jagieniak, Adamczyk - Hober, Glanowski, Kazimierowicz, Nitkiewicz - Sobota, Sobotta.
Trener Andrzej Polak.
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również