Kiedy Polonia zagra na zero?

11.09.2008
Bytomska drużyna traciła bramki w każdym ligowym meczu. – Choć gra na zero z tyłu jest moim konikiem – przyznaje trener Marek Motyka, były obrońca ligowy.
Murowanie bramki wychodzi Polonii kiepsko od maja, kiedy pokonała Odrę nie tracąc gola. Marek Motyka cieszy się z pierwszego zwycięstwa pod swoją wodzą, ale nie jest do końca spełniony. – Będę jeśli wreszcie zagramy na zero z tyłu. Przyjmuję to za punkt honoru jako były obrońca. Niestety, dotychczas się nie udawało, dlatego szukałem optymalnego składu formacji obronnej – tłumaczy szkoleniowiec Polonii. Niedawno postawił on od pierwszej minuty na Jacka Broniewicza, pozyskanego latem z Polonii Warszawa.

- Analizowaliśmy szczegółowo wszystkie sytuacje po których traciliśmy bramki. Wierzę, że wyciągniemy wnioski i w końcu zachowamy czyste konto – mówi „Bronek”, który ostatnio zmagał się z urazem. Doszedł jednak do siebie i na najbliższy mecz przeciwko swojemu byłemu pracodawcy jest gotowy. – Nie spinam się i nie chcę nic udowodnić. To nie pomaga, a wręcz przeciwnie. Zresztą ta dzisiejsza Polonia jest „starą” Dyskobolią – zauważa Jacek, który do stolicy trafił ze Śląska półtora roku temu, jako filar bytomskiego zespołu. Okres spędzony w Warszawie nie był jednak udany. Mimo wszystko Broniewicz nie żałuje swojej decyzji. – Zmiana barw wiąże się z ryzykiem. Chciałem grać w ekstraklasie i w sumie nadal gram, tylko że teraz w Polonii tej z Bytomia – uśmiecha się potężnie zbudowany obrońca.

Sentyment do klubu z Konwiktorskiej ma trener Motyka. – Szkoda tylko, że pracowałem tam tak krótko, że nie zainwestowano we mnie – wzdycha szkoleniowiec, ale od razu dodaje, że to za sprawą warszawskiego klubu utrzymał w lidze Górnika Zabrze. – Gol Kosmalskiego sprawił, że Polonia wygrała z Arką Gdynia w ostatniej kolejce – wspomina Motyka wydarzenia sprzed dwóch lat. – Inna rzecz, że za sprawą Polonii poznałem wielu znajomych, dzięki którym Warszawa już nie jest dla mnie obojętna – tłumaczy obecny szkoleniowiec bytomskiej Polonii.

Motyka nie będzie mógł w sobotę skorzystać z Huberta Robaszka, Janusza Wolańskiego oraz Jakuba Zabłockiego. Pod znakiem zapytania stoją występy Mariusza Przybylskiego i Michała Zielińskiego. Gotowi do gry są Grzegorz Podstawek i Peter Hricko. Dopiero w czwartek do treningów z drużyną powrócił Tomasz Owczarek. Dlatego parę stoperów Polonii tworzyć raczej będą Dziółka z Broniewiczem. – Lubimy atakować, sprawiać ludziom przychodzącym na stadion frajdę, dlatego zagramy i w tym meczu dwójką napastników. Polonia ma skład budowany przez lata pod szyldem Dyskobolii, świetnego trenera i stabilne finanse. Niemniej ja wierzę w swoich chłopaków – zaznacza Marek Motyka.
[b]
Polonia Bytom - Polonia Warszawa[/b]
sobota, godzina 19:45
sędziuje Jacek Walczyński (Lublin)

Przypuszczalne składy
[b]Bytom: [/b]Pesković - Hricko, Broniewicz, Dziółka, Komorowski - Trzeciak, Bażik, Grzyb, Sokolenko - Podstawek, Zieliński.
[b]Warszawa[/b]: Majdan - Mynarz, Bąk, Jodłowiec, Telichowski - Piechniak, Piątek, Majewski, Lato - Gajtkowski, Kosmalski.
autor: Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również