Katowicka młodzież gra dalej. Nie uniknęła jednak dogrywki

26.09.2018
Po 5 latach oczekiwania Rozwój Katowice awansował do 1/16 finału Pucharu Polski. Podopieczni Marka Koniarka i Rafała Bosowskiego dopiero po dogrywce ograli niżej notowany Bałtyk Koszalin, jednak nie sposób nie docenić faktu, że w pierwszym składzie śląskiej ekipy znalazło się aż pięciu młodzieżowców.  
Tomasz Błaszczyk/Pressfocus
Blisko 3 lata piłkarze Rozwoju czekali na zwycięstwo w Pucharze Polski. Katowiczanie zakończyli bowiem dwie ostatnie edycje PP na pierwszej rundzie, ulegając rywalom z trzeciej ligi. Tegoroczne zmagania podopieczni Marka Koniarka i Rafała Bosowskiego także musieli zacząć od pojedynku z niżej notowanym rywalem i choć sytuacja przy Zgody nie jest zbyt ciekawa (nadzieję na zmianę tego stanu rzeczy dała ostatnia wygrana w Elblągu), to Rozwój był uważany za faworyta rywalizacji z Bałtykiem Koszalin. Zespół z Pomorza zalicza obecnie twarde lądowanie w swojej trzecioligowej grupie, gdyż do tej pory wygrał tylko jeden mecz i w 18-zespołowej tabeli wyprzedza jedynie rezerwy szczecińskiej Pogoni. 
 
Co ciekawe, Rozwój wrócił do nadmorskiego miasta po zaledwie pięciu miesiącach przerwy. W kwietniu tego roku zawodnicy ze Śląska mierzyli się bowiem z inną koszalińską ekipą, Gwardią, w ramach rozgrywek 2. Ligi. Choć wspomniana Gwardia zleciała z hukiem ze szczebla centralnego, Rozwojowi postawiła się dwukrotnie, a na swoim stadionie zremisowała z wyżej notowaną ekipą 0:0. 
 
Zanim jednak rywalizacja na stadionie przy ul. Andersa doszła do skutku, klub postanowił zmienić godzinę rozegrania spotkania. Mecz został przełożony z 16:30 na 16:00, a organizator wytłumaczył tę zmianę...  wcześnie zapadającymi ciemnościami, mogącymi uniemożliwić ewentualne rozegranie dogrywki czy serii rzutów karnych. Mówi się, że przezorny zawsze ubezpieczony i po czasie można stwierdzić, że organizatorzy podjęli dobrą decyzję. Do rozstrzygnięcia rywalizacji Bałtyku z Rozwojem potrzebna była bowiem dogrywka, w której szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili katowiczanie. W regulaminowym czasie spotkania padł remis 1:1, który goście zawdzięczali dobrej grze Mateusza Września i zdobytej przez niego bramce. 

W zarządzonej dogrywce Rozwój dwukrotnie skarcił trzecioligowego beniaminka – najpierw w 104. minucie Przemysław Mońka wykończył dobre podanie strzelca pierwszej bramki, a 7 minut później wynik meczu ustalił Daniel Paszek. Kapitan katowickiej drużyny skutecznie wykorzystał rzut karny i tym samym Rozwój znalazł się w gronie 32 najlepszych drużyn w Pucharze Polski. Awans śląskiej ekipy może o tyle cieszyć, że w jej składzie znalazło się aż 5 młodzieżowców, a swój pierwszy występ w seniorskiej piłce zanotował 16-letni bramkarz Bartosz Neugebauer.

Radości z awansu nie ukrywał m.in. jeden z trenerów katowickiej ekipy, Michał Majsner. - Ten mecz trzeba ocenić pozytywnie, skoro wywalczyliśmy awans do kolejnej rundy. Wygrana była nam potrzebna i odnieśliśmy ją zasłużenie. Kontrolowaliśmy przebieg meczu, ale nie ma co ukrywać, że trochę plany pokrzyżowały nam pierwsze minuty. Chcieliśmy zagrać rozważnie w defensywie, bo zdawaliśmy sobie sprawę, że szybko stracony gol może spowodować, że będzie nam ciężko wygrać w regulaminowym czasie. Chłopaki fajnie zareagowali na tego straconego gola, ale niestety nie wystarczyło to do tego, by uniknąć dogrywki. Szkoda tych dodatkowych 30 minut, które mamy w nogach, zwłaszcza że przed nami wyjazd do Łęcznej. Dobrze, że gramy w niedzielę. Po powrocie z Koszalina będzie chwila na regenerację, kilku zawodników odpoczęło. Sądzę, że będziemy w 100 procentach gotowi.
 
Bałtyk Koszalin – Rozwój Katowice 1:3 pd. (1:1)
1:0 – Paweł Łysiak 5'
1:1 – Mateusz Wrzesień 38'
1:2 – Przemysław Mońka 104'
1:3 – Daniel Paszek 111' (k.)

Składy: 
Bałtyk: Witkowski - Karpiński, Rak, Krauze, Waleński - Putno, Lisiak, Czenko, Łysiak, Gregorek - Gruchała-Węsierski. Grali także: Forczmański, Lichmański, Walaszczyk, Janasik. Trener: Mariusz Lenartowicz
Rozwój: Neugebauer – Kaletka (58' Niedojad), Lepiarz, Kunka (14' Zielonka), Łączek, Olszewski (65' Gembicki) – Paszek, Kuliński, Lazar (98' Baranowicz), Mońka – Wrzesień. Trenerzy: Marek Koniarek i Rafał Bosowski
 
Sędzia: Łukasz Karski (Słupsk)
Żółte kartki: Kunka, Wrzesień, Paszek, Lazar (Rozwój)

źródło: własne/rozwoj.info.pl
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również