Kara za zaatakowanie Lindbaecka

24.07.2008
Główna Komisja Sportu Żużlowego ukarała GTŻ Grudziądz za ekscesy w meczu z RKM Rybnik - m.in. tzw. sprawę Lindbaecka.
Mecz I ligi, który w lipcu odbył się na torze w Grudziądzu, rozgrywany był w bardzo gorącej atmosferze. Gospodarze minimalnie przegrali ważne spotkanie. Nerwowo na lepszą jazdę zespołu z Rybnika reagowali kibice. Na tor rzucali w stronę liderów przeciwników przedmioty, a - według członków drużyny RKM - po meczu wdarli się do parkingu zawodników. Gwiazda rybniczan, Szwed Antonio Lindbaeck, twierdzi, że został zaatakowany przez fanów. Musiał schować się w swoim vanie, który później został skopany przez agresywnych widzów. Ochrona nie reagowała - prezes GTŻ Zbigniew Fiałkowski twierdzi, że o niczym nie wiedziała. Lindbaeck: - Widziało to sporo osób i nie rozumiem, dlaczego teraz niektórzy twierdzą, że nic się nie działo.

Szwedzki żużlowiec RKM pochodzi z Brazylii - jest czarnoskóry. Podczas ataku, chuligani mieli - według świadków - wykrzykiwać hasła rasistowskie.

GKSŻ postanowiła, że za "pojawienie się przedmiotów na torze podczas spotkania z RKM klub zostanie ukarany grzywną w wysokości 2 tys. zł". Dodatkowo czeka go też kara 3 tys. zł za to, że do parkingu maszyn weszły osoby do tego nieuprawnione.

GKSŻ zajęła się też bezpośrednio sprawą Lindbaecka. Przekazała już prokuraturze wszystkie dokumenty i wyjaśnienia. Wiadomo, że wytłumaczyć będzie musiał się również sam Lindbaeck, który - według grudziądzan - miał prowokować kibiców pokazując im wysunięty środkowy palec w charakterystycznym, obraźliwym geście.
źródło: Gazeta Wyborcza Toruń

Przeczytaj również