Jeździł na motocyklu po dachu katowickiego Spodka!

17.02.2010
50-60 kilometrów na godzinę, taką prędkość rozwijał Jarosław Hampel na zaśnieżonym dachu Spodka. - Kiedyś przejeżdżając przez Katowice pomyślałem, że to byłoby coś wspaniałego - mówi żużlowiec.
Zawodnik Unii Leszno jako pierwszy dokonał takiego oryginalnego wyczynu. - Chciałem sprawdzić siebie i możliwości swojego motocykla - uśmiechnął się Hampel, który nie zważał na ryzyko. - Jazda była ekstremalna o tyle, że jechałem około 50-60 kilometrów na godzinę motocyklem bez... hamulców - przyznał sam żużlowiec.

- Na torze mamy głównie nawierzchnie granitowe, jednak stworzenie podobnej nawierzchni na dachu Spodka było niemożliwe. Stąd decyzja o wykorzystaniu sypkiej nawierzchni śnieżnej. Gdy okazało się, że na dachu Spodka jest już dostatecznie duża warstwa "białego żużlu", postanowiliśmy spróbować i efekt był lepszy niż się spodziewaliśmy. Jestem bardzo zadowolony ze swoich przejazdów. Zaczynam myśleć nad kolejnymi wyzwaniami - dodał Hampel serwisowi redbull.pl.
źródło: SportSlaski.pl / TVP Katowice / redbull.pl

Przeczytaj również