Jastrzębie - Tur 1-3

18.10.2008
Fatalna passa GKS Jastrzębie trwa. Ekipa Jerzego Wyrobka w kiepskim stylu przegrała swoje trzecie spotkanie pod rząd.
Po porażkach z Podbeskidziem Bielsko-Biała (0-4) i Kmitą Zabierzów (0-2), kibice w Jastrzębiu, których z meczu na mecz przychodzi na stadion mniej, liczyli na wygraną. Po godzinie wydawało się, że tak się stanie. Po mocnym dośrodkowaniu Witolda Wawrzyczka do siatki Tura trafił Janusz Wrześniak. Niestety, potem GKS zaczął tracić gola za golem.

Najpierw Jarosław Wieczorek fatalnym kiksem sprezentował bramkę najskuteczniejszemu w ekipie gości Łukaszowi Cichosowi, a potem jastrzębianie w ciągu 60 sekund stracili kolejne dwa gole. Do bramki Jakuba Kafki trafiali kapitan Robert Hyży oraz rezerwowy Piotr Skokowski. Goście kończyli mecz bez wyrzuconego na trybuny trenera Przemysława Cecherza. Były drugi trener Górnika Zabrze prowokował kibiców GKS unosząc w ich kierunku ręce. Nie pomagały napomnienia sędziego technicznego.

Mocno dostało się też prezesowi jastrzębskiego klubu Joachimowi Langerowi. Przez większość drugiej połowy kibice gospodarzy krzyczeli: "zapłać piłkarz, hej Langer zapłać piłkarzom!". Mowa o zaległościach płacowych, jakie klub ma wobec zawodników. - Krzyczą, bo widocznie coś wiedzą - skomentował bramkarz Jakub Kafka.


Pod szatniami
[b]
Marcin Staniek [/b](obrońca GKS): Przegraliśmy mecz za sześć punktów. O naszej porażce zadecydowały indywidualne błędy, które popełniliśmy przy stracie każdej bramki.
[b]
Łukasz Cichos [/b](pomocnik Tura): Piłka szuka mnie w polu karnym. Gola dedykuję mamie i sobie, bo obchodzę dziś imieniny.

Konferencja prasowa
[b]
Jerzy Wyrobek[/b] (trener GKS): Robimy potworne błędy. Ich konsekwencją są tracone gole. Mamy problemy finansowe, ale to nie może być usprawiedliwieniem dla niektórych piłkarzy, jeśli chodzi o podejście do zawodu. Potrzeba dużych zmian w zespole, bo dla niektórych to zbyt wysoki szczebel.
[b]
Przemysław Cecherz [/b](trener Tura): W Jastrzębiu nie rozumieją co to show. Ludzie czasami oczekują takich zachowań, jak moje. Decyzja o wyrzuceniu mnie na trybuny była zbyt pochopna. Po tym wydarzeniu coś się w drużynie ruszyło. Dodam, że na Śląsku zawsze czuję się bardzo dobrze i chętnie znowu bym tutaj wrócił.

[b]
GKS Jastrzębie - Tur Turek 1-3 (0-0)
[/b]1-0 - Wrześniak, 60 min
1-1 - Cichos, 62 min
1-2 - Hyży, 80 min
1-3 - Skokowski, 81 min

[b]GKS[/b]: Kafka - Wrześniak, Pielorz, Staniek, Bednarek - Woźniak, Wawrzyczek, Kostecki, Wilczek (20. Karwot), Wieczorek - Żbikowski.
Trener Jerzy Wyrobek.

[b]Tur[/b]: Janicki - Grabowski, Madera, Kiczyński, Derbich - Olszewski (90. Różycki), Hyży, Łągiewka, Cichos (90. Sędziak), Bieniek (66. Skokowski) - Imeh.
Trener Przemysław Cecherz.
[b]
Żółte kartki: [/b]Wrześniak - Derbich.
[b]Sędziował [/b]Marcin Szrek (Kielce).
[b]Widzów[/b]: 1500.
źródło: własne

Przeczytaj również