Imponująca seria przerwana. Gdańszczanie zdobyli Twierdzę Okrzei

31.08.2019

Od trzech spotkań mistrz Polski nie stracił ani jednej bramki, a do tego w każdym z tych starć odniósł zwycięstwo. Wysoka forma „Niebiesko – Czerwonych” była wynikiem przeprowadzonej przez Waldemara Fornalika zmiany stylu gry i ustawienia trzech defensorów przed bramką Františka Placha. Na mecz z Lechią Gdańsk, ku zaskoczeniu publiczności zgromadzonej przy Okrzei 20, utytułowany szkoleniowiec postanowił wrócić do formacji 1-4-2-3-1 znanej gliwiczanom z poprzedniego sezonu. Jak się później okazało, ruch ten nie dał Piastowi czwartego czystego konta z rzędu. Bardziej dotkliwy jednak dla piłkarzy i kibiców mistrza Polski jest fakt, że seria 20 nieprzegranych, domowych meczów Piasta została przerwana.

Norbert Barczyk/Press Focus

Ostatni mecz gliwiczan z gdańszczanami miał miejsce 13 lipca bieżącego roku. Starcie wyjątkowej rangi, bowiem mistrz Polski rywalizował ze zdobywcą Pucharu Polski o prestiżowe trofeum Superpucharu. W tamtym spotkaniu triumf podopiecznym Piotra Stokowca zapewnił Jarosław Kubicki oraz Lukas Haraslin, który na Stadionie Miejskim w Gliwicach popisał się dubletem, dwukrotnie pokonując Jakuba Szmatułę na początku obu połów.

W 7. kolejce PKO Ekstraklasy Słowakowi nie udała się jednak sztuka szybkiego zdobycia bramki, choć miał ku temu okazję. Już w pierwszych dziesięciu minutach obie drużyny miały dogodne szanse do objęcia prowadzenia, lecz w zespole gospodarzy Jorge Felix nie wykorzystał fenomenalnego podania Badii, a w ekipie „Lechistów” sytuacje „sam na sam” ze swoim rodakiem zmarnował wcześniej wspomniany Haraslin. Kolejnymi nazwiskami na liście strzelców mogły być Kubicki i Rymaniak, jednak pierwszego powstrzymał świetnie spisujący się Plach, a drugiego metalowe obramowanie oraz później odgwizdany spalony. Serię zaprzepaszczonych szans kontynuował kapitan Piasta, Gerard Badia. Silny strzał Hiszpana z bliskiej odległości obronił Dušan Kuciak. Kilka chwil później z podobnego dystansu próbował Żarko Udovicić, jednak i jego powstrzymał gliwicki bramkarz.

Pierwsza odsłona stała pod znakiem rewelacyjnych interwencji obu słowackich golkiperów, czego najlepszym dowodem jest bezbramkowy wynik tej części gry. Fotoreporterzy prawdziwą gratkę mieli jednak pod bramką Františka Placha, uwijającego się jak w ukropie. Kilkukrotne efektowne obrony ustrzegły gliwiczan przed stratą gola, dzięki czemu kibice przy Okrzei mogli mieć nadzieje na zachowanie czwartego czystego konta z rzędu.

Oczekiwania publiczności szybko zweryfikował Sławomir Peszko, który zaledwie dziesięć minut po przerwie umieścił piłkę w siatce. Strzał zza pola karnego odbił się od jednego z defensorów Piasta i znalazł drogę do bramki gospodarzy. Kolejny bramka padła w równie szczęśliwych okolicznościach, bowiem uderzenie Artura Sobiecha, najlepszego snajpera gdańszczan, odbiło się od słupka, a futbolówka trafiła pod nogi Żarko Udovicicia. Serb w najprostszej z możliwych sytuacji wpisał się na listę strzelców, a „Lechiści” podwyższyli swoje prowadzenie.

Piast kilkukrotnie próbował zdobyć gola kontaktowego, lecz pomimo dogodnych okazji, „Niebiesko – Czerwonych”, ciągle nie udawało im się pokonać Kuciaka. Kibice przy Okrzei niejednokrotnie podrywali się z miejsc, oczami wyobraźni widząc gola swojego zespołu, jednak za każdym razem gliwicka publiczność zmuszona była ponownie zająć pozycje siedzące, a na trybunach słychać było pomruk zawodu.

Euforia nastąpiła dopiero w 86. minucie meczu, gdy sędzia po podpowiedzi z wozu VAR, dopatrzył się zagrania ręką w polu karnym Lechii Gdańsk. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Jorge Felix, który pewnym strzałem zdobył swoją czwartą bramkę w sezonie. Podniosłe nastroje ostudził jednak sędzia Paweł Raczkowski, bowiem po sześciu doliczonych minutach, ostatnim gwizdkiem zakończył on spotkanie w momencie, gdy na tablicy wyników widniał rezultat 1:2.

 

Piast Gliwice – Lechia Gdańsk 1:2 (0:0)

0:1 – Sławomir Peszko 55’

0:2 – Żarko Udovicić 70’

1:2 – Jorge Felix 86’

Piast: Plach – Rymaniak, Korun, Huk, Kirkeskov – Sokołowski, Hateley - Felix, Milewski (69’ Steczyk), Badia (79’ Holubek) – Parzyszek (73’ Tuszyński)
Trener: Waldemar Fornalik

Lechia: Kuciak – Fila, Nalepa, Augustyn, Mladenović – Kubicki, Łukasik, Makowski – Peszko (62’ Sobiech), Haraslin (76’ Maloča), Udovicić
Trener: Piotr Stokowiec

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)
Żółte kartki: Parzyszek, Rymaniak, Tuszyński (Piast) – Makowski, Fila (Lechia)

Widzów: 4875

autor: Mateusz Antczak

Przeczytaj również