Imiennik Batistuty z GieKSy

07.08.2008
Gabriel Nowak, który został wypożyczony do GieKSy na rok z Energetyka ROW Rybnik, przebojem wdarł się do podstawowego składu jedenastki z Bukowej.

Jeszcze kilka miesięcy temu Gabriel Nowak grał w Energetyku razem z Pawłem Krzysztoporskim i Marcinem Wodeckim, którzy trafili do Górnika Zabrze. Mimo że z Rybnika znacznie bliżej jest na Roosevelta, to utalentowany pomocnik nigdy nie myślał o grze w zespole z Zabrza. - Od dziecka jestem kibicem GieKSy. Sam nie wiem z czego się to wzięło. Być może po prostu spodobały mi się wtedy barwy klubu. Tata kibicuje Ruchowi Chorzów, brat jest za Górnikiem, dlatego zawsze był problem, by ktoś zawiózł mnie na mecz GieKSy. Byłem chyba tylko na jednym, z Cementarnicą Skopje w Pucharze UEFA  - wspomina 22-letni piłkarz.

 

Nowak został na Bukową wypożyczony na rok. Starania o ściągnięcie go do klubu podjął Piotr Piekarczyk, gdy był jeszcze szkoleniowcem. Aktualnie jest dyrektorem sportowym. - Myślałem, że po zmianie szkoleniowca moje szanse na grę znacznie spadną. Nie spodziewałem się, że tak szybko uda mi się zadebiutować w meczu o stawkę, a stało się to już w drugiej kolejce, gdy graliśmy w Zabierzowie. Minęły trzy dni i zagrałem kolejne 90 minut w starciu ze Zniczem Pruszków. Wszystko dzieje się bardzo szybko - przyznaje Nowak.

 

Zawodnik wciąż mieszka w Rybniku. Na treningi dojeżdża wraz z Jarosławem Tkoczem, trenerem bramkarzy katowickiego klubu. Co ciekawe, graczem, którego pomocnik GieKSy oglądał zawsze najchętniej, był argentyński napastnik Gabriel Batistuta. - To dlatego, że jeszcze kilka lat temu grałem właśnie w ataku. A może polubiłem go po prostu dlatego, że... mamy tak samo na imię - śmieje się Nowak. - Z czasem - z racji mojego wzrostu - byłem jednak przesuwany nieco bliżej własnej bramki. Zdarzyło mi się nawet grywać na stoperze. Myślę, że gdyby teraz trener Jan Żurek wystawił mnie z przodu, to okazałoby się, że zapomniałem już, jak powinien grać snajper - śmieje się mierzący 186 cm wzrostu piłkarz.

autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również