Historyczny sukces Rozwoju. Tak daleko w Pucharze Polski jeszcze nie zaszedł

01.11.2018

Piłkarze Rozwoju Katowice wygrali w Puławach z miejscową Wisłą 1:0 i tym samym zapewnili sobie historyczny awans do najlepszej szesnastki Pucharu Polski. Tym samym nasze województwo w 1/8 finału PP będzie reprezentowane przez zaledwie dwie ekipy - wcześniej w tej fazie znalazła się bowiem ekipa Górnika Zabrze. 

Tomasz Błaszczyk/PressFocus

Piłkarze katowickiego Rozwoju stanęli wczoraj przed historycznym wyzwaniem, czyli szansą awansu do 1/8 finału Pucharu Polski. Losowanie było dla podopiecznych Marka Koniarka i Rafała Bosowskiego dość łaskawe, gdyż rywalem katowiczan był spadkowicz z drugiej ligi, Wisła Puławy. Nieznacznym faworytem środowego pojedynku był zatem Rozwój, jednak na placu gry nie było widać różnicy poziomów rozgrywkowych pomiędzy drużynami. Wręcz przeciwnie - przez cały mecz to Wisła prowadziła grę, miała zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki oraz konstruowała swoje akcje w ataku pozycyjnym. Gospodarze nie byli jednak zbyt konkretni w ofensywie, a największe zagrożenie sprawiły dwa uderzenia z dystansu, oddane odpowiednio przez Iwana Łytwyniuka i Michała Króla. Bliżej zdobycia gola był drugi z wymienionych zawodników, gdyż jego strzał sprawił realny problem Bartoszowi Solińskiemu – golkiper był jednak w stanie sparować futbolówkę na rzut rożny.

Rozwój z kolei skupił się przede wszystkim na defensywie, a jego ataki ograniczały się do pojedynczych kontr. Jedna z nich przyniosła w 34. minucie niespodziewane otwarcie wyniku – wówczas najlepszy strzelec drużyny, Mateusz Wrzesień, wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. – Daniel Paszek zagrał mi bardzo fajną piłkę. Obrońcy chcieli mnie złapać na spalonego, ale uniknąłem go. To było naprawdę dobre podanie. Wyszedłem sam na sam, trafiłem po krótkim rogu i mogliśmy się cieszyć z bramki – przyznał po meczu strzelec zwycięskiego gola.

Końcówka pierwszej części gry oraz cała druga połowa stała pod znakiem dominacji Wisły, która jednak nie stworzyła sobie żadnej stuprocentowej okazji na bramkę. Chyba najbliżej wyrównania było w 78. minucie, gdy wprowadzony z ławki Dawid Brzeski oddał mocny strzał, jednak został on szczęśliwie wybity przez defensorów drużyny gości. - Ciężko grało nam się z przeciwnikiem, który zamurował się na własnej połowie, starał się ograniczać nasze ataki, czekał na błąd. Taki błąd nam się niestety przydarzył. Staraliśmy się odwrócić losy spotkania, graliśmy do przodu, stwarzaliśmy sytuacje, ale niestety nie udało się żadnej z nich wykorzystać – przyznał po meczu szkoleniowiec Wisły, Jacek Magnuszewski. 

Znacznie lepsze nastroje panowały za to w obozie Rozwoju, który awansował do 1/8 finału Pucharu Polski po raz pierwszy w historii. Co ciekawe, na ten moment zespół z Katowic jest jedynym drugoligowcem, któremu udało się uzyskać awans do tej fazy – w grze pozostaje jeszcze Resovia Rzeszów, aczkolwiek ona o wejście do najlepszej szesnastki będzie musiała powalczyć z Lechią Gdańsk.

Kibice Rozwoju mogą z pewnością patrzeć z optymizmem w przyszłość. Ich ulubieńcy wygrali bowiem trzeci kolejny mecz (licząc rozgrywki Pucharu Polski oraz 2. Ligi), a na dodatek zachowali czyste konto w drugim spotkaniu z rzędu.  

Wisła Puławy – Rozwój Katowice 0:1 (0:1)
0:1 – Mateusz Wrzesień 34'

Składy:
Wisła:
Socha – Król (70' Brzeski), Poznański, Pielach, Sulkowski – Maksymiuk, Litwniuk, Zmorzyński, Kobiałka (59' Supryn), Puton – Mażysz (61' Stanisławski). Trener: Jacek Magnuszewski
Rozwój: Soliński – Mońka, Lepiarz, Gałecki, Łączek – Paszek, Kuliński, Lazar, Kowalski (74' Gembicki) – Wrzesień (90+3' Kamiński), Niedojad (67' Olszewski). Trenerzy: Marek Koniarek i Rafał Bosowski

Sędzia: Sebastian Tarnowski (Wrocław)
Żółte kartki: Poznański, Zmorzyński, Maksymiuk, Pielach (Wisła) – Paszek (Rozwój)

źródło: własne/rozwoj.info.pl
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również