Gwiazda - Pogoń 1-4. Źle się dzieje w „państwie... rudzkim”

11.10.2015
Zespół z Rudy Śląskiej przegrał czwarty z rzędu ligowy mecz i coraz bardziej traci dystans do uciekających rywali. Zanosi się na zmiany w zespole niebiesko-żółtych, które mogą dotyczyć także sztabu szkoleniowego. Czy trener Klimas zachowa swą posadę do następnego spotkania?
Arkadiusz Kostowski
Mecz w Halembie rozpoczął się od mocnego uderzenia gości, Aleksander Waszka nie dał się jednak w tym przypadku zaskoczyć. Chwilę później kapitalny strzał oddał Hewlik, piłka niestety poszybowała nad poprzeczką bramki Pogoni.

Próba rudzian nie wpłynęła na obraz gry na parkiecie – wciąż przeważali zawodnicy z Pomorza, a golkiper Gwiazdy musiał parę razy pokazać klasę, aby nie dopuścić do utraty gola. Chwilę oddechu dał gospodarzom Wojciech Działach, trafiając w 10 minucie w słupek. A było tak blisko!

Wkrótce po tej sytuacji trener Klimas poprosił o czas, co poskutkowało przejęciem boiskowej inicjatywy przez jego zespół. Ukoronowaniem przewagi rudzian była kolejna akcja Działacha, w której mógł on pokonać bramkarza ze Szczecina. Lasik nie dał sobie jednak założyć „siatki”. Parę minut później pierwsza połowa dobiegła końca, a zmęczone zespoły, po 20 minutach prowadzonej w szybkim tempie, dobrej gry, mogły się udać na zasłużoną przerwę.

Niestety, tak jak bardzo pozytywnie zakończyła się dla gospodarzy pierwsza odsłona, tak fatalnie rozpoczęła druga. Już po 23 sekundach od momentu wznowienia gry było 1-0 dla Pogoni (gol Jurczaka). Pół minuty później Tubacki podwyższył na 2-0. Niebiesko-żółci zdołali się oczywiście pozbierać, ale ani Daniłejko w 23 minucie, ani Drozd parę minut później nie znaleźli sposobu na Lasika.

Zmarnowane szanse Gwiazdy mogły się zemścić w minucie 28. Najpierw nie trafił Tubacki, a następnie Waszka wygrał pojedynek 1 na 1 z Gepertem. Na nieszczęście dla rudzian, co się odwlecze to nie uciecze, więc wkrótce było już 3-0 dla „Portowców”. Tym razem z ostrego kąta celnie uderzył Artur Jurczak, zaliczając swe drugie trafienie w tym spotkaniu.

Pomimo tak niekorzystnego rezultatu gospodarze, choć poddenerwowani, nie rezygnowali z odwrócenia losów potyczki. W 32 minucie gola mógł zdobyć Białek. Zamiast inauguracyjnego trafienia Gwiazdy, po chwili mieliśmy czwartą bramkę dla Pogoni, autorstwa Michała Kubika.

W tak niekorzystnej sytuacji szkoleniowiec Gwiazdy mógł zrobić tylko jedną rzecz. Trener Kilmas poprosił więc o czas i wkrótce ujrzeliśmy na parkiecie Dmytro Drozda w roli lotnego bramkarza. Jedna z wypracowywanych, podczas gry w przewadze, okazji zakończyła się w końcu honorowym golem, którego zdobył Ariel Piasecki.

Ostatecznie Gwiazda przegrała jednakże z Pogonią 1-4 i nie zdołała w pełni uczcić swego XV-lecia, które klub z Rudy Śląskiej świętował w dniu wczorajszym. Mamy nadzieję, że kryzys w zespole z Halemby jest jedynie chwilowy i niezależnie od tego jakie zapadną dalej decyzje, niebiesko-żółci będą z powodzeniem oraz z sukcesami walczyć o ligowe punkty.

Gwiazda – Pogoń 1-4 (0-0)

0-1 – Jurczak, 21 min.
0-2 – Tubacki, 21 min.
0-3 – Jurczak, 29 min.
0-4 – Kubik, 33 min.
1-4 – Piasecki, 38 min.

Gwiazda: Waszka, Barteczka – Hewlik, Piasecki, Działach, Drozd, Białek, Daniłejko, Pękala, Haase, Hiszpański, Bańczyk.

Pogoń: Lasik, Koszmider – Bugański, Jonczyk, Tubacki, Jakubiak, Żebrowski, Gepert, Kawczak, Jurczak, Kubik, Maćkiewicz, Krzyżanowicz, Szamotii.
źródło: SportSlaski.pl/lajfy.com
autor: Miłosz Karski

Przeczytaj również