Grzyb był prawie w Górniku

08.08.2008
Kilkanaście lat temu, niechciany w Ruchu Chorzów, Wojciech Grzyb był już jedną nogą w klubie z Zabrza.
Dziś trudno to sobie wyobrazić, bo Grzyb nigdy nie ukrywał przywiązania do barw Ruchu. Kiedy grał w Odrze Wodzisław, założył pod koszulkę meczową, trykot z napisem "moje serce jest niebieskie". Został zapamiętany i w końcu ściągnięty z powrotem. Tymczasem jedenaście lat temu...

- Mało kto wie, ale mając 23 lata byłem bliski związania się z Górnikiem. Grałem wtedy w Victorii Jaworzno, klubie z niższych lig. Oferta z Zabrza była szansą - opowiada 34-letni dziś kapitan Ruchu. Jego droga do ekstraklasy nieco się jednak wydłużyła. - Z perspektywy czasu nie żałuję. Spełniło się moje marzenie. Gram w Ruchu i to jest najważniejsze - dodaje Wojciech.
autor: Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również