Górnik straci punkty?

29.07.2008
Artur Prokop od roku walczy o pieniądze, które jest mu winien Górnik Zabrze. Sprawę sądową wygrał. Klubowi mogą zostać odjęte punkty!
Od rozpoczęcia konfliktu minął rok z haczykiem. Sporna kwota sięga kilkudziesięciu tysięcy złotych. Działacze z Roosevelta nie mają lub nie chcą mieć czasu na załatwienie sprawy.

- W czerwca 2007 roku prezes Szuster poinformował mnie, że nie ma dla mnie miejsca w drużynie. Zasugerował, żebyśmy się dogadali i rozwiązali umowę za porozumieniem stron. Przedstawiłem swoje warunki, ale zostały one odrzucone. Bez mojej zgody zapowiedziano zmianę warunków płacy, mimo, że mój kontrakt z Górnikiem wygasał dopiero w grudniu. „Oferta” nie była atrakcyjna, bo chodziło o obniżenie poborów o... 90 proc. Oczywiście nie zgodziłem się na to. Wtedy wręczono mi miesięczne wypowiedzenie i z końcem lipca stałem się wolnym zawodnikiem - opowiada Prokop.

Sąd prawomocnym wyrokiem orzekł, ze klub ma wypłacić piłkarzowi odszkodowanie stanowiące równowartość trzech miesięcznych pensji. Ponadto Sąd Polubowny PZPN wydał werdykt korzystny dotyczący innych zaległości Górnika, a dotyczących premii meczowych i tzw. "wyjściówek".

- Termin zapłaty mija z końcem tego miesiąca. Potem można się spodziewać sankcji dyscyplinarnych dla klubu - na przykład ujemnych punktów na starcie nowego sezonu - twierdzi Prokop, który dziwi sie, że zabrzanie otrzymali licencję na nowy sezon. Jednocześnie oznajmia, że toczy się kolejna sprawa w sądzie dotycząca wypłaty jego wynagrodzenia za czerwiec i lipiec 2007 roku.

Ryszard Szuster, prezes Górnika Zabrze: Nie mam teraz czasu, wchodzę właśnie do fryzjera... Przy drugiej próbie, 30 minut później, wyraźnie roztrzęsiony: - A nie ma pan ciekawszych tematów? Wyrok sądu jest chyba nieprawomocny, ale pan Prokop swoje pieniądze dostanie. I nie mam przyjemności wypowiedzieć na jego temat ani słowa więcej! - powiedział dziennikarzom katowickiego "SPORTU".
źródło: SPORT

Przeczytaj również