Górnik – Nbit – GAF – Piast – o co chodzi?
07.08.2015
Aby w pełni zrozumieć całą sytuację trzeba w tym miejscu nakreślić jej nieco szerszy obraz. Otóż firma Nbit, działająca na co dzień w branży IT, powstała swego czasu w Piekarach Śląskich, a jej główna siedziba mieści się w Chorzowie.
Jak widać znaczących powiązań z Gliwicami w tym miejscu brak, a jeśli zajrzymy sobie na stronę zabrzańskiego Górnika, bez trudu znajdziemy przedsiębiorstwo Pana Jenczmionki wśród uczestników programu Biznes Partner, promowanego przez trójkolorowych właśnie.
Na co dzień jednak nie przeszkadza to Nbitowi w inwestowaniu także w gliwicki sport, czego efektem jest futsalowy team, który awansował do Ekstraklasy i dzięki temu będziemy mieli w nadchodzącym sezonie, na najwyższym poziomie rozgrywek, miejskie derby.
Warto w tym miejscu dodać, że będą to derby z podtekstami, gdyż druga z gliwickich ekip w Futsal Ekstraklasie – GAF – jest biznesowo związana między innymi z firmą Kar-Tel, będącą przecież sponsorem strategicznym... Piasta.
Wszystko powyższe, choć nieco „zakręcone”, nie byłoby przecież złe. Bądź co bądź w dzisiejszych czasach liczą się głównie pieniądze, a sposób oraz konkretny cel ich zainwestowania w sport można czasem uznać za drugorzędny. Ważne, że w ogóle jest ktoś, kto chce inwestować swoje środki. Szczególnie w śląskie, wiecznie borykające się problemami natury finansowej, kluby.
Wspomniana na wstępie „oliwa dolana do ognia” wyciekła jednak w miniony piątek gdy prezes Nbitu, goszcząc na stadionie przy Okrzei, negatywnie wypowiedział się na swoim facebookowym profilu, o kibicach Piasta oraz ich sposobie dopingowania. Wszystko to zilustrował fotką, przedstawiającą oprawę fanów „Piastunek”.
Zarówno pod zdjęciem, jak i później na fanpejdżu kibiców niebiesko-czerwonych, rozgorzała gorąca dyskusja na temat samego dopingu, powiązań biznesowych prezesa z Zabrzem i Gliwicami, wzajemnych relacji pomiędzy oboma miastami, rywalizacji GAF-u z Nbitem oraz podziału środków finansowych z Urzędu Miasta.
Dyskusja daleka momentami od merytorycznych treści, czego w czasach wszechobecnego „hejtu” należało się poniekąd spodziewać.
Pytanie tylko w jakim celu Jarosław Jenczmionka zamieścił fotkę młynu z podpisem – „Patologii część dalsza. Pytam czemu żyjemy w takim dzikim kraju?”.
Czy zrobił to niejako bezwiednie, nie mając żadnych konkretnych zamiarów? Czy może chciał sprowokować kogoś do reakcji, zrobić nieco szumu wokół swojej osoby i futsalowego zespołu? Tego oczywiście nie wiemy i zapewne wiedzieć już nie będziemy. Pewne jest natomiast to, że o ile był w tym jakiś ukryty, marketingowy cel, udało się go w pełni osiągnąć.
Jak widać znaczących powiązań z Gliwicami w tym miejscu brak, a jeśli zajrzymy sobie na stronę zabrzańskiego Górnika, bez trudu znajdziemy przedsiębiorstwo Pana Jenczmionki wśród uczestników programu Biznes Partner, promowanego przez trójkolorowych właśnie.
Na co dzień jednak nie przeszkadza to Nbitowi w inwestowaniu także w gliwicki sport, czego efektem jest futsalowy team, który awansował do Ekstraklasy i dzięki temu będziemy mieli w nadchodzącym sezonie, na najwyższym poziomie rozgrywek, miejskie derby.
Warto w tym miejscu dodać, że będą to derby z podtekstami, gdyż druga z gliwickich ekip w Futsal Ekstraklasie – GAF – jest biznesowo związana między innymi z firmą Kar-Tel, będącą przecież sponsorem strategicznym... Piasta.
Wszystko powyższe, choć nieco „zakręcone”, nie byłoby przecież złe. Bądź co bądź w dzisiejszych czasach liczą się głównie pieniądze, a sposób oraz konkretny cel ich zainwestowania w sport można czasem uznać za drugorzędny. Ważne, że w ogóle jest ktoś, kto chce inwestować swoje środki. Szczególnie w śląskie, wiecznie borykające się problemami natury finansowej, kluby.
Wspomniana na wstępie „oliwa dolana do ognia” wyciekła jednak w miniony piątek gdy prezes Nbitu, goszcząc na stadionie przy Okrzei, negatywnie wypowiedział się na swoim facebookowym profilu, o kibicach Piasta oraz ich sposobie dopingowania. Wszystko to zilustrował fotką, przedstawiającą oprawę fanów „Piastunek”.
Zarówno pod zdjęciem, jak i później na fanpejdżu kibiców niebiesko-czerwonych, rozgorzała gorąca dyskusja na temat samego dopingu, powiązań biznesowych prezesa z Zabrzem i Gliwicami, wzajemnych relacji pomiędzy oboma miastami, rywalizacji GAF-u z Nbitem oraz podziału środków finansowych z Urzędu Miasta.
Dyskusja daleka momentami od merytorycznych treści, czego w czasach wszechobecnego „hejtu” należało się poniekąd spodziewać.
Pytanie tylko w jakim celu Jarosław Jenczmionka zamieścił fotkę młynu z podpisem – „Patologii część dalsza. Pytam czemu żyjemy w takim dzikim kraju?”.
Czy zrobił to niejako bezwiednie, nie mając żadnych konkretnych zamiarów? Czy może chciał sprowokować kogoś do reakcji, zrobić nieco szumu wokół swojej osoby i futsalowego zespołu? Tego oczywiście nie wiemy i zapewne wiedzieć już nie będziemy. Pewne jest natomiast to, że o ile był w tym jakiś ukryty, marketingowy cel, udało się go w pełni osiągnąć.
Polecane
Ekstraklasa
Przeczytaj również
07.08.2022
07.08.2022
Główka Paluszka metodą na wicemistrzów
05.08.2022
05.08.2022
Bez gola, bez błysku, bez punktów