Ganowicz w szpitalu
29.10.2008
"Gana" w walce o górną piłkę zderzył się głowami z Krzysztofem Nykielem z Ruchu. - Przez chwilę nie potrafiłem ruszać rękami, niczego nie czułem. Przyznam, że spanikowałem i miałem dziwne myśli - przyznaje zawodnik Odry, który z powodu urazu musiał zejść przedwcześnie z boiska.
Na szczęście skończyło się na trzech szwach i lekkim wstrząśnieniu mózgu. - Do 7 listopada mam L4. Dobrze, że skończyło się tak, a nie inaczej. W dodatku mamy teraz pauzę w rozgrywkach. A to czy ze Stalą Stalowa Wola zagram, to się okaże za kilka dni - dodaje.
Na szczęście skończyło się na trzech szwach i lekkim wstrząśnieniu mózgu. - Do 7 listopada mam L4. Dobrze, że skończyło się tak, a nie inaczej. W dodatku mamy teraz pauzę w rozgrywkach. A to czy ze Stalą Stalowa Wola zagram, to się okaże za kilka dni - dodaje.
Polecane
I liga
Przeczytaj również
24.07.2022
24.07.2022
"GieKSa" w szoku przy pustym Blaszoku