Fedruje w okolicach Chorzowa i... dobrze na tym wychodzi!

24.10.2018

Z buta weszli na II-ligowe boiska, choć tak naprawdę latem w pozbawionej gwiazd kadrze dokonali jedynie kilku korekt. Elana Toruń pod wodzą Rafała Góraka bije się tymczasem o kolejny awans. Trener ze Śląska ma nosa do wyławiania utalentowanej młodzieży w naszym regionie. Ostatnio "fedruje" zwłaszcza w Chorzowie.

Łukasz Laskowski/PressFocus

45-latek szkoleniowcem drużyny z Grodu Kopernika został w końcówce wiosny 2017 roku. Szykując się do misji wprowadzenia zespołu do II ligi pierwsze kroki skierował na... Stadion Śląski. - Każdy w tym zawodzie ma jakieś swoje ścieżki. Ja zawsze lubiłem "przebierać" w wychowankach tego klubu. Cenię ich za sposób w jaki ich szkolą i za to, że nikogo nie zaniedbują. Zaczęło się jeszcze w czasie mojej pracy dla Radzionkowa, gdy wypatrzyliśmy tam Mateusza i Michała Maków. Cały czas śledzę, czy pojawia się tam ktoś nowy i od czasu do czasu udaje się na perełkę trafić - wyjaśnia były trener m.in wspomnianych "Cidrów" i GKS-u Katowice.

W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy drogę z Chorzowa do Torunia pokonała szóstka młodzieżowców. Szlaki kolegom przetarł Kordian Górka. Boczny obrońca, urodzony w 1999 roku, na Stadionie im. Grzegorza Duneckiego szybko zrobił furorę. "Górka Znów dał show" - to jeden z prasowych tytułów, który ukazał się po którymś z ubiegłorocznych starć Elany jeszcze na III-ligowych boiskach. Filigranowy 18-latek miał wtedy w nogach raptem kilka spotkań w seniorskim futbolu, ale już zaczęto wróżyć mu ekstraklasową karierę. - I ja nie widzę powodu, by za niedługi czas w tej Ekstraklasie nie zagrał. Kiedyś na podobnych warunkach trafił pod moje skrzydła Alan Czerwiński. Wielu ludzi mówiło mi, że nic z niego nie będzie, nie widziało potencjału. A moim zdaniem gdyby nie kontuzja więzadeł grałby teraz w reprezentacji Polski. Wobec Górki też były pewne obawy, bo warunkami fizycznymi to on nie grzeszy. Za to bardzo chłonie wiedzę. Potrafi słuchać, a to dużo znaczy. Do tego dobra wydolność, szybkość, zwrotność. No i ma "to coś". Jestem zdania, że młodym chłopakom trzeba chcieć dać szansę - uśmiecha się trener, który na Śląsku potrafi znaleźć prawdziwe perełki.

Górka to bowiem jeden z wielu wychowanków Stadionu, jacy terminują dziś u beniaminka II ligi. Kilka dni temu w wyjściowej jedenastce Elany zadebiutował środkowy obrońca - Jakub Banach. W kadrze zespołu jest również Adrian Pytlik, na wypożyczeniu po ciężkiej kontuzji śródstopia ogrywa się Jakub Kuliński, a w ekipie rywalizującej w Centralnej Lidze Juniorów są 17-letni Sebastian Rak i Kamil Głowa.

Stawianie na młodzież - już niekoniecznie tylko tą ze Stadionu - to zresztą domena pochodzącego z Bytomia szkoleniowca. W Elanie tylko w tym sezonie sporo pograł już 18-letni Bartosz Mrozek - bramkarz, który poza przygodą we wspomnianej szkółce zbierał szlify w Rozwoju Katowice i GKS-ie Tychy, a do Torunia został wypożyczony z Lecha Poznań. Kapitalne liczby robi 23-letni Filip Kozłowski, pochodzący co prawda z Inowrocławia, ale wypatrzony w Katowicach, przy Zgody. Ważnym ogniwem w talii Góraka jest też ściągnięty z BKS-u Bielsko-Biała raptem 20-letni Maciej Felsh. A przecież to tylko kilka nazwisk, po które zdecydowanie bliżej miały kluby z naszego regionu. - Zawsze lubię mieć w drużynie kilku chłopców ze Śląska bo są pracowici, a to dla mnie najważniejsze. Ale droga po nich jest przecież wolna dla wszystkich, a drzwi do klubów w niższych ligach szeroko otwarte. Jestem zdania, że takich chłopaków o jakich mówimy da się znaleźć w każdej jednej śląskiej szkółce. Tylko trzeba dawać im szanse, przygotowywać do grania, tworzyć do tego warunki, no i w końcu na nich postawić. Nie wolno się tego bać. Jak widać wielu jednak się boi - zdradza swoją receptę na udane "łowy" Górak.

W środę jego drużyna zmierzy się z chorzowskim Ruchem. "Niebieskim" zarzucić można sporo, ale akurat nie to, że na młodych nie stawiają. O ile jednak z Torunia na resztę stawki patrzą przeważnie z góry, w Chorzowie wyniki robią najwyżej przeciętne. - Personalia i warunki jakie według moich informacji zostały stworzone tej drużynie wskazują, że Ruch powinien należeć do ligowej czołówki. Fakt, że jednak tak nie jest to dla mnie pewne zaskoczenie. Mają szeroką kadrę i zapowiada się że, akurat na mecz z nami wyjdą z mniejszą niż zwykle liczbą młodzieżowców, ale... nie damy się zaskoczyć - zapowiada trener Elany.

Ubolewa jedynie nad tym, że mecz z "Niebieskimi" mimo przyjaźni pomiędzy kibicami obu zespołów, odbędzie się bez publiczności. - Zazwyczaj na tym poziomie rozgrywek kibiców trochę brakuje, a gdy trafia się okazja by zapełnić trybuny to na naszym obiekcie będzie pusto. Bardzo tego żałuję, bo nasz mecz z Widzewem pokazał, że można stworzyć wspaniałą atmosferę. Mniejsza presja na młodzieży? Nie przesadzajmy. Jedyna presja jaką powinien nakładać na siebie piłkarz to taka, by przed samym sobą wypaść jak najlepiej. Gdyby były na trybunach tysiące ludzi, powinien się tylko z tego cieszyć - uważa Rafał Górak.

Zaległy mecz 14. kolejki II ligi pomiędzy Elaną Toruń a Ruchem Chorzów rozpocznie się w środę o godzinie 15:00.

autor: Łukasz Michalski

Przeczytaj również